Wspomnienie o Audrey Hepburn

"Śniadanie u Tiffany'ego" to film niezapomniany ze względu na piosenkę "Moon River" i postać Holly Golightly, w którą wcieliła się Audrey Hepburn, aktorka uchodząca za synonim elegancji, niezwykłej urody i wdzięku, aktorka, która wniosła do Hollywood naturalne piękno i własny styl. Angielski film dokumentalny opowiada o niezwykłym życiu Audrey Hepburn, która już za życia stała się legendą Hollywood. Urodziła się w Belgii w 1929 roku. Miała niełatwe dzieciństwo. Jako dziecko bardzo ciężko zachorowała na koklusz. Po jednym z ataków kaszlu przestało jej bić serce. Uratowała ją matka, która odtąd uważała, że dziewczynka w przyszłości dokona czegoś wielkiego. Okres niemieckiej okupacji spędziła w Holandii. Chorowała na astmę i żółtaczkę, i jak wiele innych dzieci była skrajnie niedożywiona. I była świadkiem straszliwego cierpienia, którego nie zapomniała do końca życia. Widziała deportacje Żydów holenderskich. Po wojnie musiała porzucić młodzieńcze marzenia o balecie. Ale pozostała na scenie. Odniosła wielki sukces w sztuce teatralnej na Broadwayu, a następnie podbiła Hollywood. Całe dorosłe życie szukała prawdziwej miłości i zmagała się z przeciwnościami losu, żeby zostać matką. W końcu porzuciła aktorstwo i poświęciła się pracy humanitarnej na rzecz najuboższych dzieci na świecie. Swoje zaangażowanie motywowała tym, co jako dziecko przeżyła i widziała podczas wojny. Autorzy filmu przypominają jej wypowiedzi. "Niedożywienie to oczywiście nie to samo, co umieranie z głodu, ale byłam naprawdę w bardzo złym stanie. Od razu po wojnie UNICEF i Czerwony Krzyż dostarczały ludności żywność, lekarstwa i odzież. We wszystkich szkołach utworzono ośrodki pomocy. Byłam wśród dzieci, które tę pomoc otrzymały". Kiedy indziej powiedziała, że bardzo wcześnie postanowiła godzić się z tym, co jej przyniesie życie. "Nie oczekiwałam od niego niczego wyjątkowego. Jednak udało mi się osiągnąć o wiele więcej, niż się spodziewałam". Aktorka nigdy nie zapomniała biedy, którą cierpiała w Holandii w czasie wojny.