Jest oczkiem w głowie Wojciecha Manna! Co wiemy o jedynym dziecku dziennikarza? Marcin Mann to skóra zdarta z ojca!

Redakcja Telemagazyn
Redakcja Telemagazyn
Wojciech Mann to postać iście legendarna na polskiej scenie muzycznej i kulturalnej. Dziennikarz trzykrotnie się żenił, ale tylko z jedną partnerką doczekał się dziecka. Marcin, bo tak na imię ma syn dziennikarza, jest niemalże żywą kopią swojego sławnego ojca. Okazuje się, że panów łączy znacznie więcej niż tylko podobieństwo.

Tak wygląda jedyny syn Wojciecha Manna

ZOBACZ ZDJĘCIA

Jaki ojciec, taki syn - to określenie idealnie pasuje do Wojciecha Manna i jego syna Marcina, który jest owocem miłości dziennikarza z 3. żoną Ewą Bańską. Odkąd Marcin pojawił się na świecie, praktycznie z miejsca stał się oczkiem w głowie Wojciecha.

To zawsze jest przeżycie, tym bardziej że to mój jedynak. Byłem takim może nawet za bardzo zachwyconym ojcem. Patrzyłem: rośnie, nauczył się jeździć na rowerku, nauczył się jeszcze czegoś. Potem recenzował moje audycje, a potem zrobił coś sam. To wielka przyjemność. I myślę, że dałbym radę wychować dwójkę albo trójkę. Chyba żałuję, że nie miałem więcej dzieci. Wcześniej jednak nie miałem takiego imperatywu ani myśli typu: O Jezu, żeby tylko to był syn, bo trzeba dom zbudować, drzewo zasadzić i syna spłodzić. Po prostu cieszyłem się, że będzie młoda krew w rodzinie, i pojawił się Marcin - wyznał swego czasu Wojciech Mann w rozmowie z Vivą!.

W dalszych latach okazało się, że w przypadku Mannów, niedaleko padło jabłko od jabłoni. I nie chodzi tutaj wyłącznie o wizualne podobieństwo między ojcem i synem. Marcin podobnie jak Wojciech, postanowił związać swoją zawodową przyszłość z dziennikarstwem. Dziennikarz w pełni popierał decyzje życiową syna. Miał jedynie obawy, że mimo wrodzonego talentu Marcina, ludzie będą myśleć, że ten robi karierę na nazwisku ojca.

Słyszałem głosy, że jest do mnie podobny fizycznie, ale nie wagowo. Jest wyższy i jakby nawet młodszy. A jeśli chodzi o jego styl, zachowanie, próby mikrofonowe, to jestem zadowolony, że nie próbuje mnie kopiować, tylko robi to po swojemu. Czasem naraża się na moje uwagi, ale pyskuje i to dobrze, bo ma wytyczoną linię swojego działania. Bardzo się obawiałem, że nienawistnicy będą go hejtować, pisząc, że to ojciec załatwił mu pracę w radiu. To młodego człowieka może kompletnie zdołować. Taki specyficzny rodzaj nienawiści - tłumaczył Wojciech Mann w tej samej rozmowie z Vivą!.

Co ciekawe, początkowo Marcin nie planował robić kariery w mediach, to wszystko się zmieniło w 2012 roku, kiedy to razem z ojcem poprowadził koncert w Opolu. Choć miało to być jednorazowe wystąpienie z okazji Dnia Dziecka, to okazało się, że Marcin odziedziczył dziennikarską smykałkę po ojcu.

Wtedy pierwszy raz go pokazałem. Podobało mi się, że nie był sparaliżowany tremą. Po prostu przyszedł ze mną, powiedział swoje zupełnie składnie. Byłem z niego zadowolony - tak ocenił dziennikarski debiut swojego syna Wojciech Mann.

Dziś Marcin Mann robi karierę jako dziennikarz radiowy. W międzyczasie reprezentował jeszcze ojca w show-biznesie, pracując jako jego menedżer. Pod koniec lipca 2020 roku zadebiutował na antenie Radia Nowy Świat, w którym pracuje do dziś i prowadzi wspólne audycje ze swoim ojcem Wojciechem.

Jest oczkiem w głowie Wojciecha Manna! Co wiemy o jedynym dz...

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź TeleMagazyn.pl codziennie. Obserwuj TeleMagazyn.pl

Sprawdź program tv na stronie Telemagazyn.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na telemagazyn.pl Telemagazyn