Żyje się tylko dwa razy
You Only Live Twice, Wielka Brytania 1967
James Bond wyrusza z tajną misją do Japonii, ponieważ światu grozi wybuch III wojny światowej. Amerykański prom kosmiczny znika z orbity, a niedługo potem to samo przytrafia się rosyjskim kosmonautom.
Reżyseria:Lewis Gilbert
Czas trwania:112 min
Kategoria wiekowa:
Gatunek:Film/Film sensacyjny
Żyje się tylko dwa razy w telewizji
Galeria
Sean Connery
jako James Bond
Akiko Wakabayashi
jako Aki
Mie Hama
jako Kissy Suzuki
Donald Pleasence
jako Blofeld
Tetsurô Tanba
jako pan Osato
Teru Shimada
jako Mr. Osato
William P. cartlidge
Drugi reżyser
Peter R. Hunt
Drugi reżyser
Terence Churcher
Drugi reżyser
Richard Jenkins
Drugi reżyser
John Quested
Drugi reżyser
Drummond Riddell
Drugi reżyser
Opis programu
Gdy amerykańska rakieta przenosząca ładunki nuklearne znika w niewyjaśnionych okolicznościach po wylądowaniu w Japonii, o jej przechwycenie zostają oskarżeni Rosjanie. Wzajemne stosunki obu mocarstw stają się bardzo napięte i międzynarodowy konflikt wydaje się nieunikniony. Chcąc temu zapobiec, brytyjskie służby wywiadowcze wysyłają agenta Jamesa Bonda na Daleki Wschód, by tam przeprowadził śledztwo w sprawie kradzieży rakiety. Niebawem okazuje się, że rzeczywistym winowajcą jest demoniczny przestępca Ernst Stavro Blofeld, opętany pragnieniem wywołania III wojny światowej. Bond ma się skontaktować w Tokio z niejakim Hendersonem, ale mężczyzna zostaje zabity wkrótce po przybyciu agenta 007 do Japonii. Od tej chwili Bond może liczyć już tylko na siebie. Ślad prowadzi do fabryki chemicznej Osato, gdzie na Bonda czyhają liczne zasadzki. Wreszcie udaje mu się odkryć siedzibę Blofelda mieszcząca się w wygasłym wulkanie. W przebraniu japońskiego rybaka i w towarzystwie swej rzekomej żony, przydzielonej mu do pomocy przez japońskie tajne służby, Bond dostaje się do kwatery Blofelda. Piąty z kolei film o przygodach brytyjskiego superagenta wyróżnia się spośród poprzednich głównie tym, że rozgrywa się w Japonii. Scenariusz pióra współczesnego pisarza angielskiego i scenarzysty Roalda Dahla wydaje się spójniejszy niż w przypadku niektórych innych filmów z tej serii. Również odtwórca głównej roli Sean Connery był tutaj - zdaniem krytyków - mniej "manekinowaty" niż dotychczas, choć niezniszczalność kreowanego przezeń bohatera uczyniła z Bonda postać mechaniczną, mało wiarygodną, jednowymiarową. Chyba nie przeszkadzało to bardzo widzom, skoro wciąż powstawały kolejne filmy o sławetnym 007.