Martyna Wojciechowska pokazała swoje najgorsze zdjęcia. 10 lat temu nie było jej do śmiechu

Martyna Wojciechowska od wielu lat jest związana z mediami. W przeszłości prowadziła takie formaty jak m.in. "Dzieciaki z klasą", "Big Brother" oraz "Studio Złote Tarasy". Od 2009 roku realizuje serię podróżniczą "Kobieta na krańcu świata".

Wojciechowska ma sporo fanów. Ci z zainteresowaniem śledzą nie tylko nowe projekty, w których bierze udział podróżniczka, ale także jej życie prywatne. Niedawno z uwagą obserwowali medialne zamieszanie, jakie powstało w momencie, gdy Martyna potwierdziła, że rozstała się z Przemkiem Kossakowskim. Sama zainteresowana jednak oszczędnie odnosiła się do rewelacji serwowanych przez prasę.

Chociaż Martyna Wojciechowska bardzo oszczędnie komentuje sprawy związane z życiem prywatnym, zdarza się, że wpuszcza na chwilę internautów do swojej codzienności. Tak jak niedawno, gdy zaprezentowała niekorzystne zdjęcia, zrobione przez paparazzi.

Podróżniczka dołączyła do fotografii długi opis. Zdradziła, że każdy ma na swoim koncie jakieś nieudane zdjęcia. Nie każdy jednak zobaczy je na okładkach magazynów i w portalach plotkarskich.

TO JA 10 LAT TEMU NA CHYBA NAJGORSZYM ZDJĘCIU W ŻYCIU. Każdy ma jakąś niekorzystną fotkę, prawda? Tylko zwykle postanawia skasować ją zaraz po zrobieniu. A co jeśli paparazzo zaczekał na Twój zły dzień, na najmniej korzystny moment, na krzywą minę (na przykład jak zaczynasz kichać), zrobił zdjęcie, wybrał najgorsze i puścił je w świat? A potem oglądasz je na łamach poczytnych tabloidów albo na plotkarskich portalach? A internet, jak wiadomo, nie zapomina.

Dodała, że nie powinno się publicznie krytykować niekorzystnych zdjęć, zrobionych przez paparazzi, bo nigdy nie wiadomo, przez co przechodzi osoba, która się na nich znajduje.

Na dokładkę dostajesz setki komentarzy od „życzliwych”, oceniających Twój wygląd. Że „gruba”, że „zaniedbana”, że chyba „tej pani to już dziękujemy” i „nawet kijem bym jej nie popchnął”. A przechodzisz akurat bardzo zły okres w swoim życiu i zwyczajnie nie masz siły się pindrzyć, żeby wyjść po kawę na rogu ulicy. Co wtedy? Nigdy nie wiesz, co dzieje się u człowieka, o którym mówisz, czy piszesz. Nigdy. Więc się powstrzymaj od wypowiadania swojej opinii na ten temat. Proszę. #WspieramNieOceniam

Internautki w komentarzach popierają stanowisko podróżniczki.

• Bardzo nie lubię, gdy ludzie oceniają innych. Bo za gruba, za brzydka, za wysoka, za pryszczata… nigdy nie wiemy jakie demony ktoś ma w sobie. Dlatego ZAWSZE jestem życzliwa do drugiego człowieka. Kiedyś ludzie komentowali to co jem… ze za dużo, albo za mało… zbyt zdrowo, zbyt tłusto.. powinnam schudnąć itd albo przytyć bo źle wyglądam… a chorowałam na zaburzenia odżywiania i strasznie mnie bolało kiedyś ktoś komentował mój wygląd.
• Tylko ludzie nieszczęśliwi z wielkimi kompleksami „sprzedają” takie komentarze w stosunku do innych
• Jest jeszcze jeden aspekt. Atakując kogoś publicznie, oczerniając, wyzywając, hejtując, zapomina taka hiena o tym, że czytają to dzieci tej osoby, rodzice, ukochana babcia czy ciocia. Może publiczne osoby mają grubą skórę po jakimś czasie, a ich dzieci? Krzywdząc kogoś publicznie automatycznie krzywdzimy jego dzieci. Miejcie to, hejterzy, na względzie. Jesteście złymi ludźmi i tyle.

Wojciechowska zaprosiła też internautów do obejrzenia nowego wywiadu, który można znaleźć na jej kanale. W jego trakcie porozmawiała z Zosią Zborowską. O tym, jakie wątki zostały poruszone w rozmowie, możecie się przekonać, w wideo poniżej, a w galerii przypominamy inne archiwalne zdjęcia podróżniczki, które można znaleźć w sieci.