Strażacy mieli pełne ręce roboty. - Interweniowaliśmy ponad 40 razy - mówi Andrzej Siekanka, rzecznik prasowy strażaków. - Głównie wy-pompowywaliśmy wodę z zalanych piwnic i usuwaliśmy
z dróg połamane drzewa - wylicza. Po przejściu ulewy większa część miasta przypominała krajobraz
po bitwie.
Ul. Meissnera - zatoka autobusowa zamieniła się w małe jezioro, ul. Żółkiewskiego - wiatr połamał dwa drzewa, skrzyżowanie Stachiewicza- Wrocławska - padający grad zniszczył dwa samochody. W sumie zostało uszkodzonych 11 aut. Przez ul. Opolską mogły przejechać jedynie tiry, a na ul. Francesco Nullo silny wiatr, który wiał z prędkością 100 km/h zerwał sieć trakcyjną. Cudem nie doszło do tragedii
na ul. Bałuc-kiego.
Tam wiatr przewrócił budowlane rusztowanie, które spadło na przechodzącą pod blokiem kobietę.
Z lekkimi obrażeniami trafiła do szpitala. Ogromne rozlewiska utworzyły się na ulicach Armii Krajowej, Wrocławskiej, Mazowieckiej, a pod wiaduktem na Azorach woda sięgała prawie do okien samochodów. Meteorolodzy ostrzegają, że czekają nas kolejne burze. - To normalne zjawisko atmosferyczne, które pojawia się po upałach - mówi Romuald Kaseja z krakowskiego oddziału Instytutu Meteorologii
i Gospodarki Wodnej. - Lato będzie upalne, więc możemy spodziewać się kolejnych gwałtownych burz
- prognozuje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?