We wtorkowym wydaniu "Polski-Gazety Wrocławskiej" napisaliśmy, że Tomaszewski opublikował pod swoim nazwiskiem kilka cudzych tekstów w dwumiesięczniku "Głos Lubiński" (pismo ZNP). Ich autorami są pracownicy Uniwersytetu Przyrodniczego - wcześniej ukazały się w "Głosie Uczelni" (pismo UP).
W poniedziałek dyrektor Tomaszewski przyznał się do plagiatu. We wtorek na lubińskim portalu stwierdził, że zna dobrze autorkę tekstów i że to ona pozwoliła mu, by opublikował je pod swoim nazwiskiem.
- Pani profesor nie zna tego pana - zaprzecza jednak Małgorzata Wanke-Jakubowska, rzeczniczka UP. Dodaje, że pokrzywdzona nie zamierza składać zawiadomienia do prokuratury, bo jest w trudnej sytuacji rodzinnej i nie chce zajmować się sprawą plagiatu.
Tomaszewski poprosił o spotkanie ze starostą powiatu lubińskiego i prosił o niewyciąganie konsekwencji. Nam nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego co innego mówił w poniedziałek, a co innego dzień później.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?