Wybory gimnazjalistów

Uczniowie mogą wybierać kilka szkół i klas - ta wymieniona jako pierwsza jest najbardziej preferowana. W Poznaniu najwięcej uczniów jako pierwsze wybrało IV LO, cieszące się opinią szkoły przyjaznej. W odwodzie - jako drugą - najwięcej uczniów pozostawiło sobie LO św. Marii Magdaleny , potem VI, II i jako jedyne technikum - Technikum Komunikacji.
Wśród klas największy napór był na klasę dziennikarską w VI LO, potem klasa 1a w LO MM, dwie klasy informatyczne w VIII LO, ale także teatralno-filmowa w V LO czy biologiczno-chemiczna w IV LO.

Gdzie została najwyżej ustawiona poprzeczka? W klasie informatycznej VIII LO trzeba było mieć ponad 164 punkty. Również pozostałe trzy klasy "ósemki" wymagały zdobycia ponad 157 punktów. W LO MM w najbardziej obleganej klasie trzeba było mieć 161 punktów, a w pozostałych czterech również ponad 155. Na 10. miejscu uplasowała się klasa Medicus w I LO z ponad 153 punktami.

Co z uczniami, którzy trafili w części matematyczno-przyrodniczej egzaminu na mylnie oznaczone zadanie o biopaliwach? - Było ich w Wielkopolsce tylko 10. Wszyscy otrzymali na czas poprawione wyniki - mówi Zofia Hryhorowicz z Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej . - Zawiadomiliśmy także szkoły, które ci uczniowie wybrali, więc ten problem został rozwiązany.

Co z 855 uczniami, których nauczyciele nie przerobili lektur i padli na zadaniu 32?  Wszyscy mają odpowiednie zaświadczenia. Jeśli nie dostaną się w trybie normalnym, otwarty jest dla nich tryb odwoławczy. Wczoraj po południu było już wiadomo, że w Poznaniu 57 uczniów z tej grupy dostało się i tak do wybranej szkoły. Kłopoty ma 19. To ci, którzy nie dostali się do wymarzonej klasy, ale znaleźli miejsce w innej szkole.
Czy będą składali odwołanie? - Zadecydują o tym sami - tłumaczy Jan Skrętny z kuratorium oświaty w Poznaniu. Odwołanie nie zostanie uwzględnione jednak wtedy, gdy nawet przy maksymalnej ocenie za zadanie 32, punktów będzie mniej niż wymaga dana szkoła. Z województwa nie było dotąd sygnałów, że ktoś się z tego powodu nie dostał. Odwołanie przysługuje każdemu uczniowi.

Do wydziałów oświaty, kuratorium i delegatur dzwonią rodzice, proszący o informacje o rekrutacji. - Wielu rodziców myśli, że dziecko bez względu na liczbę punktów zostanie przyjęte do szkoły, którą wybrało jako pierwszą - mówi Jan Kropielnicki z Wydziału Oświaty UM . - Tak nie jest. Decyduje liczba punktów i może dziecko wyprzeć ktoś, kto wybrał tę szkołę jako trzecią, ale punktów ma więcej .

Co mają teraz zrobić uczniowie? Do godz. 15 w piątek, czyli 27 czerwca, muszą potwierdzić chęć nauki w szkole, do której się dostali, składając oryginały świadectw i wyniki egzaminów. Zdarza się, że ktoś tych dokumentów nie złoży, toteż 1 lipca o godz. 9 dyrektorzy wywieszą kolejne listy przyjętych, tym razem tych, którzy potwierdzili swoją wolę. Będzie, oczywiście, podana także liczba punktów. Kierując się tym najważniejszym kryterium, uczniowie, którzy się nigdzie nie zapisali, ponownie składają swoje papiery. Ten nabór uzupełniający kończy się 4 lipca o godz. 12. Po jego zamknięciu 7 lipca zostaną ogłoszone wyniki ostateczne, z uwzględnieniem odwołań. Wtedy pozostaną szkoły, które nie wykonały naboru. - Miejsce znajdzie każdy - uspokaja Jan Kropielnicki. - W Poznaniu są już 194 wolne miejsca w liceach, 303 w technikach i 275 w zawodówkach, a może być jeszcze więcej, bo brane jest pod uwagę tworzenie dodatkowych klas.