Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabrzańskie marzenia są ubezpieczone

Paweł Hochstim
Tomasz Kłos musiał walczyć z kilkoma rywalami
Tomasz Kłos musiał walczyć z kilkoma rywalami fot. krzysztof szymczak
Kibice ŁKS, którzy przyjechali wczoraj do Zabrza na mecz z Górnikiem, mogli tylko zazdrościć sympatykom rywali.

Poważny inwestor, tłumy kibiców na trybunach i plany budowy okazałego stadionu - to wszystko sprawia, że przyszłość Górnika rysuje się w różowych barwach.

Zabrzański zespół walczy we wszystkich meczach, bo szefowie klubu mądrze skonstruowali umowy piłkarzy. Pensje graczy w 60 procentach składają się z nagród i meczowych premii, dzięki temu w każdym meczu zawodnicy mają poważną motywację finansową. Allianz, który jest obecnie jeszcze mniejszościowym udziałowcem Górnika, zapłaci zawodnikom specjalną premię, jeśli zakończą sezon na piątej pozycji. Dlatego, choć nie grożą im puchary i spadek, walczą ze wszystkich sił.

Ubezpieczeniowa firma chce, by Górnik w najbliższych latach odzyskał dawny blask. Dlatego w planach jest budowa nowego stadionu, który powstanie do 2012 roku w miejscu obecnego obiektu. Ma mieć 30 tysięcy miejs, a budować będzie go konsorcjum firm portugalskich, które stworzyło Estadio Dragao, obiekt, z którego na co dzień korzysta FC Porto. Portugalczycy dostali od miasta atrakcyjne tereny, na których, w zamian za wybudowanie stadionu, stworzą osiedle mieszkaniowe.

Allianz w najbliższych tygodniach ma się stać większościowym udziałowcem zabrzańskiego klubu, skupiając w swoich rękach 71 procent akcji. Planowane są kolejne wzmocnienia, by zespół za trzy lata zdobył tytuł mistrza Polski. Szkoda, że w Łodzi kibice jednej drużyny martwią się, czy ich ulubieńcy nie spadną do trzeciej ligi, a sympatycy drugiej -czy przetrwają kryzys finansowy. Gdyby łódzki urząd miasta włączył się w ratowanie klubów tak jak zabrzański, może sytuacja ŁKS i Widzewa byłaby znacznie lepsza.

Obecny stadion Górnika ledwo spełnia wymagania licencyjne, ale i tak na większość meczów zapełnia się niemal w stu procentach. Żaden inny śląski klub nie cieszy się taką sympatią w regionie, dlatego do Zabrza przyjeżdżają kibice z wielu miast. Frekwencja poniżej dziesiąciu tysięcy osób jest odbierana w Zabrzu jako porażka. Oba łódzkie kluby, gdy ich mecze obejrzy 10 tys. kibiców, notują sukces...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki