Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Bolek" nie kablował, on prowadził grę z SB

Barbara Szczepuła
Jarosław Kaczyński powiedział wczoraj, że widział oryginalne akta TW Bolka. Pokazał mu je Andrzej Milczanowski, szef UOP. - Co ja mogę powiedzieć, proszę zapytać Milczanowskiego - odpowiada Lech Wałęsa

Milczanowski mówi, że to kłamstwo Kaczyńskiego.
- No to sama pani widzi.

A może to Milczanowski mija się z prawdą?

- Nie, Milczanowski nie kłamie. Nie ma w tym żadnego interesu. Natomiast ja mogę odnieść się do tego, co Kaczyński powiedział na zakończenie swoich rewelacji. "Gdybym to ogłosił publicznie, zostałbym uznany za człowieka niezrównoważonego i chorego psychicznie". Tak, panie Kaczyń-ski, ma pan rację: jest pan niezrównoważony psychicznie.

Czytał Pan już książkę IPN?

- Przeczytałem już sto stron. I widzę coraz bardziej wyraźnie, że cała ta książka zrobiona została na polityczne zamówienie braci. I tu powiem coś, co może panią zaskoczy...
Należałoby oddzielić ziarno od plew, czyli dokumenty od opinii autorów. Z tych dokumentów, donosów, wynika, że TW "Bolek" nie kablował, ale prowadził z SB grę, starał się nawet chronić ludzi. Niech więc Polacy sami przeczytają, co jest w tych dokumentach. To nie są prymitywne donosy, na podstawie których można było kogoś skrzywdzić. To nie są głupie teksty! Bo w 1971 r. nie mogliśmy zwyciężyć. Gdyby ludzie wyszli na ulice i rzucali kamieniami, mogło znowu dojść do nieszczęścia. Te teksty bronią się same. Niech ludzie je przeczytają i sami sobie wyrobią opinię. Natomiast komentarz autorów jest wyjątkowo tendencyjny.

Czy w tych tekstach rozpoznaje Pan własne myśli?
- Jest tam parę moich myśli. Te teksty pisał oficer i on łączył zapewne różne opowiadania, może tam jest coś z podsłuchów, może także z rozmów z bezpieką, bo przecież mnie przesłuchiwali. Ale Cenckiewicz i Gontarczyk tego nie rozumieją, bo nie znają tamtych lat i całego kontekstu. Wydajmy same dokumenty...

Dowody, że Wałęsa to nie "Bolek"

» SB stworzyła specjalną komórkę do fałszowania akt Wałęsy.
» Nie ma odręcznie sporządzonego i podpisanego imieniem i nazwiskiem zobowiązania do współpracy z SB.
» W dokumentach SB nigdzie nie ma podpisów Wałęsy pod donosami.
» Nie ma oryginałów donosów, które pisał TW Bolek.
» Szefowie Urzędu Ochrony Państwa, którzy widzieli akta Bolka, twierdzą, że nie obciążają one Wałęsy.
» Bogdan Borusewicz twierdzi, że na taśmie, którą nagrał Andrzej Bulec, nie ma fragmentu, w którym Wałęsa się przyznaje do kontaktów z SB.

Dowody, że Wałęsa to jednak "Bolek"

» Został zarejestrowany jako TW Bolek pod numerem 12535 przez Wydział III SB w Gdańsku w latach 1970-1976.
» Według Anny Walentynowicz na strajk w 1980 r. w stoczni Wałęsę przywiozła motorówka SB.
» Miał zostać nagrany przez opozycjonistę Andrzeja Bulca na taśmie, gdzie przyznaje się do "podpieprzania" kolegów.
» W 1992 r. miał wypożyczyć swoje akta, ale nie zwrócił ich w całości. Zniknęły z nich dokumenty świadczące, że był TW Bolkiem.
» Nie zwrócił również 54 mikrofilmów, na których były akta dotyczące m.in. Bogdana Borusewicza i Jacka Merkla.
» Szef PiS Jarosław Kaczyński przysięga, że widział donosy pisane ręką Lecha Wałęsy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki