Niestety, podczas koncertu Młody Wroc Love, Rynek świecił pustkami. A większość widzów zachowywała się tak, jakby przyszła odbębnić nudną lekcję. Nie pomogło nic: ani darmowy wstęp, ani piękna pogoda, ani fakt, że był to pierwszy wspólny koncert czołówki wrocławskich zespołów. A przecież kiedy dzień wcześniej w tym samym miejscu wystąpiły gwiazdy world music - Richard Bona, Gerald Toto i Lokuza Kanza, przyszły tłumy. Co z tego, że Oszibarack, Mikromusic, Mariija, Funky Hornhibition, Optimistic i Coffee Break grają świetnie technicznie i przebojowo, do tego poruszają się w modnych funkowych, soulowych i klubowych klimatach. Nie szkodzi, że płyty Mikromusic i Oszibaracka można kupić w każdym większym polskim mieście. Ale przecież nie widać ich w telewizji, w stacjach radiowych nie słychać prawie wcale. Nie od dziś wiadomo, że ludzie najlepiej bawią się przy tym, co dobrze znają. I nie poznają. Przynajmniej dopóki wytwórnie płytowe nie będą zainteresowane promocją młodych artystów spoza Warszawy. Wygląda na to, że innym razem zanucę sobie "Dobrze jest".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?