Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Walczą z nielegalnym handlem na deptaku

Przemysław Bolechowski
Radni obawiają się, że gdy uchylą uchwałę o parku, na zielonych terenach pod Reglami wyrośnie 30 pseudoszałasów
Radni obawiają się, że gdy uchylą uchwałę o parku, na zielonych terenach pod Reglami wyrośnie 30 pseudoszałasów foT. halina kraczyńska
Władze Zakopanego zapowiadają porządki na Krupówkach. Chcą szybko i zdecydowanie pozbyć się z deptaka nielegalnego handlu. Na głównej ulicy Zakopanego pojawiły się piesze wspólne patrole policji i straży miejskiej. Chodzące trójki non stop upominają i karzą tych, którzy bez zezwolenia handlują w centrum miasta. Chodzi o sprzedawców z całej Polski, którzy co roku pojawiają się pod Tatrami, oferując np. kartonowe kaczorki, odblaskowe sznurowadła i fosforyzujące gadżety.

Porządki na Krupówkach zaczęły się jakiś czas temu od ścigania samochodów, które wjeżdżały
na deptak praktycznie o każdej porze dnia i nocy. Ulicą krążyły auta dostawcze, rozwoziciele pizzy
i mieszkańcy okolicznych domów.

- Zaczęliśmy zdecydowanie działać i już są pierwsze efekty - zapewnia Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego. - Właściwie nie ma już kłopotu z samochodami. Teraz wzięliśmy się za problem nielegalnego handlu.

Dlatego m.in. pojawiły się na Krupówkach patrole policji i straży miejskiej. Radni teraz zdecydowali, jak ma wyglądać zakopiański deptak - jarmarczny asortyment musi zniknąć.

Władze Zakopanego podkreślają, że na handlarzy np. ze sznurówkami czy wkładkami do butów skarżą się właściciele sklepów, dla których jest to nieuczciwa konkurencja.

- Będziemy systematycznie przypominać łamiącym prawo, że trzeba go przestrzegać - zapowiada Wiesław Lenard, komendant Straży Miejskiej w Zakopanem. - Będziemy działać przez całe wakacje,
aż zniechęcimy nielegalnych handlarzy. Pierwsi już zniknęli z Krupówek, ale my będziemy działać dalej.
W większości są to ludzie, którzy nigdy nie starali się nawet o zezwolenie na zajęcie pasa drogowego.

Władze miasta przypominają handlarzom, że powinni przenieść się na targowisko pod Gubałówkę.

- Proszę mi wierzyć, turystów jest tam jeszcze więcej niż na Krupówkach - deklaruje wiceburmistrz Solik. - A i miejsca dla wszystkich handlujących jest tam naprawdę wystarczająco dużo. Sam chodzę
i przekonuję, że warto działać zgodnie z prawem i z handlem tam się przenieść.

Na opornych handlarzy będą czekać wnioski do sądu grodzkiego. Pierwsza osoba już została skazana
na kilkanaście dni aresztu. Być może ten przykład będzie dla innych gorzką nauczkę, że prawa nie można lekceważyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska