Pomysł na kolejkę linową nad Zalewem Wiślanym

Pomysłodawcy chcą wbić dwunastometrowe słupy w dno zalewu. Po zawieszonych na nich linach kursowałyby wagoniki, takie jak na Kasprowy Wierch. Pomysł podoba się wszystkim. Tylko czy będzie możliwy do zrealizowania? Sami pomysłodawcy przyznają, że to na razie pewna idea, ale...

- Zleciliśmy opracowanie aktywizacji południowego brzegu Zalewu Wiślanego Warmińsko-Mazurskiemu Biuru Planowania Przestrzennego - mówi Jerzy Wcisła, radny miejski PO. - W tym dokumencie ma być opracowana również koncepcja budowy kolejki linowej nad zalewem. W przyszłym roku chcemy pracować na jej dokumentacją.

Pomysłodawcy wiedzą już, że stacje kolejki rozlokowane by były w Krynicy Morskiej i Fromborku. Tymczasem burmistrz Fromborka Krystyna Lewańska jest zaskoczona projektem.
- Nie słyszałam o nim - przyznaje. - Mimo to miasto mogłoby przystąpić do takiej inicjatywy, jeśli będą znane warunki finansowe przedsięwzięcia. O tym jednak decydowałaby Rada Miasta we Fromborku.

Ideą projektu jest zachwycony Adam Ostrowski, burmistrz Krynicy Morskiej. - Wchodzę w to, jeśli pojawią się konkretne informacje - zapewnia.
Pomysł działaczy Platformy Obywatelskiej zna Grzegorz Nowaczyk, wiceprzewodniczący Zarządu Województwa Warmińsko-Mazurskiego. - Projekt wpisuje się w założenia Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury - twierdzi. - Jest szansa na pozyskanie środków z Unii. Pomysłodawcy muszą jednak przygotować projekt wsparty dokumentacją techniczną.

Najbliższe rozstrzygnięcie ofert w dziale turystyka RPO nastąpić ma 21 października br. Nowaczyk wątpi jednak, aby koledzy z elbląskiej Platformy zdążyli przygotować projekt w tym terminie. - Następne fundusze unijne na turystykę powinny być w 2010 roku - mówi Nowaczyk. - To dużo czasu na przygotowanie całej dokumentacji. Interesująca będzie analiza ekonomiczna opłacalności inwestycji oraz dokumentacja wpływu na środowisko.