Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Syrenka znów jest w modzie

Artur Grabarczyk
Co roku co najmniej kilka tych aut odzyskuje dawną świetność. Mnożą się fankluby zrzeszające nowych właścicieli, powstają kolejne strony internetowe poświęcone syrenkom, a ceny nielicznych egzemplarzy osiągają zawrotną wysokość nawet 8 tys. zł.

Choć właśnie mija 25 lat, od kiedy ostatnia syrena opuściła taśmę produkcyjną, nic nie wskazuje na to, że auto zniknie z polskich dróg. Przeciwnie, zainteresowanie syrenami jest tak duże, że wkrótce mogą powstać zakłady produkujące do nich części.

- To auto kultowe, a ten kult ciągle się rozszerza - mówi łodzianin Paweł Podsiadłowicz, od 12 lat szczęśliwy właściciel "Balbiny". Jak mówi, jego samochód zawsze budził zainteresowanie, ale ostatnio jego forma jest już inna. - Zaczepia mnie coraz więcej młodych ludzi, którzy nie pytają, czy można popatrzeć, ale gdzie kupić syrenę - mówi Podsiadłowicz.
Rosnący kult Syreny zauważył też kolekcjoner starych pojazdów Grzegorz Jędraszczak. - Wzrost zainteresowania pociągnął za sobą spory skok cen tych samochodów. Za kilkaset złotych można już teraz kupić tylko kompletną ruinę. Za egzemplarz lepiej utrzymany trzeba wydać co najmniej 1,5 tys. zł - opowiada Jędraszczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki