Państwo młodzi poprosili gości, żeby zamiast kwiatków przynieśli jedzenie dla zwierząt z łódzkiego schroniska przy ul. Marmurowej. W efekcie w kościele, zamiast róż i goździków, woń rozsiewała karma o smaku kurczaka i wątróbki, ale nowożeńcy byli tym zachwyceni.
- Oboje kochamy psy, dlatego chcieliśmy, żeby te najbardziej potrzebujące też skorzystały przy okazji naszego święta - mówili młodzi tuż po ceremonii.
Do schroniskowej ciężarówki udało się załadować ok. 230 kilogramów suchej karmy dla psów.
- To dla nas duża pomoc - mówi Bogumiła Skowrońska, dyrektor schroniska. - Mamy teraz prawie 700 psów, codziennie przygotowujemy dla nich ponad 500 kg jedzenia.
To już ósmy ślub w tym roku, z którego nowożeńcy przekazują dary schronisku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?