Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kowalewski w Śląsku?

Michał Mazur
Wojciech Kowalewski połowę czerwca trenował z reprezentacją Polski
Wojciech Kowalewski połowę czerwca trenował z reprezentacją Polski Grzegorz Jakubowski
Wojciech Kowalewski może grać we Wrocławiu. Pytanie tylko, czy Śląsk stać na bramkarza kadry.

Śląsk bramkarza nie szukał, ale w ostatnich dniach dostał ciekawą propozycję, która może zmienić priorytety. Jak się dowiedzieliśmy, menedżer Wojciecha Kowalewskiego zadzwonił w piątek do trenera Ryszarda Tarasiewicza i zaproponował mu usługi reprezentacyjnego bramkarza.
Wrocławski klub na razie decyzji nie podjął, bo zdaje sobie sprawę, że nie do końca jest wymarzonym miejscem pracy dla uczestnika zakończonych wczoraj mistrzostw Europy. Kowalewski w pierwszej kolejności wolałby trafić na Wyspy Brytyjskie. Dopiero jeśli ten kierunek nie wypali, skłonny byłby zagrać w beniaminku ekstraklasy.

Tarasiewicz może i chciałby mieć Kowalewskiego w bramce. Problem w tym, że Gibon nie przyjdzie do Wrocławia grać za przysłowiowe frytki. W Koronie Kielce, w której występował ostatnio, zarabiał ok. 70 tysięcy zł miesięcznie. Śląsk nigdy nie zaproponuje mu takiego kontraktu.
- Trener Tarasiewicz dba o to, by w zespole nie było kominów płacowych - wyjaśnia Piotr Mazur, wiceprezes Śląska.
Transfer dojdzie więc do skutku tylko wtedy, jeśli Kowalewski nie zakotwiczy w Anglii oraz gdy zgodzi się na obniżkę zarobków.

Na razie WKS celuje w tańszych piłkarzy. Wczoraj do Wrocławia przyjechali zapowiadani przez nas defensorzy z Bałkanów. Serb Aleksandar Todorovski i Czarnogórzec Ivan Carapić przez najbliższe dni będą usiłowali przekonać trenera Tarasiewicza do swoich umiejętności. Dziś w stolicy Dolnego Śląska na testach zameldują się kolejni Serbowie: Marko Zorić i Marko Grubelić. Pierwszy to 28-letni środkowy obrońca, mający za sobą występy w Gençlerbirligi Ankara i Dynamie Bukareszt. Drugi ma też 28 lat, gra na lewej obronie, a ostatnio bronił barw Metalurga Donieck.
Widać więc wyraźnie, że priorytetem dla sztabu szkoleniowego WKS-u stało się sprowadzenie defensorów. Jeśli kierunek bałkański nie wypali, w odwodzie jest jeszcze Marcin Adamski. Doświadczony zawodnik odchodzi z ŁKS-u. W jego przypadku jest jednak podobny co u Kowalewskiego problem - zarabia zbyt dużo jak na możliwości wrocławian. Jeśli spuści z tonu, być może przyszły sezon spędzi we Wrocławiu.

Oprócz obrońców Tarasiewicz szuka także pomocników. W pierwszej kolejności ponownie chciałby mieć w zespole Patryka Klofika. Wrocławianie rozpoczęli już nawet wstępne rozmowy z Zagłębiem Lubin na temat definitywnego transferu utalentowanego zawodnika. Na razie usłyszeli zaporową cenę - 450 tysięcy euro. Być może w tym tygodniu uda się ją nieco obniżyć.
W sprawie wzmocnień Śląska wiele wyjaśni się jutro. Właśnie we wtorek zapadną ostateczne decyzje w sprawie degradacji za korupcję Korony Kielce i Jagiellonii Białystok. Jeśli Wydział Dyscypliny PZPN spuści te kluby, do akcji wkroczą menedżerowie, którzy będą chcieli znaleźć nowe miejsca pracy dla swoich klientów. Być może część piłkarzy trafi wtedy do Wrocławia (m.in. Piotr Celeban, Tomasz Nowak, Paweł Sobolewski czy też wielokrotny reprezentant Litwy Andrius Skerla).

Wrocławianie myślą także o młodzieży. W tygodniu na testy powinni przyjechać Krzysztof Mączyński i Dawid Kubowicz, znajdujący się obecnie w szerokiem zapleczu Wisły Kraków.
Jedno jest pewne. Kadra na nowy sezon powinna zostać wykrystalizowana w ciągu najbliższych siedmiu dni. Bo właśnie za tydzień, w przyszły poniedziałek, Śląsk wyjedzie na zgrupowanie do słoweńskiej Murskiej Soboty. I do tego czasu skład ma być dopięty na ostatni guzik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska