- Postać chłopca umieszczonego w szkolnej ławce stała się motywem, którą wykorzystał także
w "Umarłej klasie", jednym z najsłynniejszych swoich spektakli. Ale nie tylko. Rozpoczęła w jego twórczości cykl prac zatytułowanych po prostu "Chłopcy". Prawdopodobnie była to próba przywołania przez artystę - dojrzałego już człowieka - jego "umarłego" dzieciństwa.
Niewykluczone, że jest to także efekt fascynacji dramaturga cyklem rysunków autorstwa Jacka Malczewskiego. Chłopiec Kantora do złudzenia przypomina postacie faunów z obrazów malarza
- wyjaśnia Anna Halczak, kurator wystawy.
Choć tytuł "Chłopcy" przynosi na myśl młodość, na prezentowanych rysunkach nie znajdziemy rozbrykanych malców. Na twarzach tych niby dziecinnych postaci maluje się cierpienie i zmęczenie starców. Chłopcy Kantora to staruszkowie, którzy po latach wracają do szkolnych ławek, tytułowej "Umarłej klasy". Tkwią w nich jakby byli uwięzieni. Przede wszystkim jednak te omdlałe postacie leżące na stole albo niemieszczące się w okiennej framudze sprawiają wrażenie jakby odchodziły do świata umarłych.
Eksponaty i rysunki prezentowane podczas tej poruszającej wystawy pochodzą częściowo ze zbiorów Cricoteki, z prywatnych kolekcji oraz ze zbiorów krakowskiego Muzeum Narodowego. Co ciekawe, znalazł się wśród nich nawet dziecinny rowerek, który Kantor dostał od swojego wujka mając zaledwie sześć lat. Artysta zrekonstruował go po latach i nadał tytuł "Wózeczek".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?