Legendarny piłkarz Manchesteru United George Best nie polecał wprawdzie kochania się przed meczem, ale nie był konsekwentny. Pewnego dnia został w szatni przyłapany w niedwuznacznej sytuacji, godzinę później na boisku był do niczego. Nie on jednak dzierży tu palmę pierwszeństwa, tylko obrońca reprezentacji Izraela Felix Halfon. W przerwie eliminacyjnego meczu do mistrzostw świata w USA zamknął się w wiadomym celu w szafie w szatni z pewną ponętną Szwedką. Wynik spotkania? 5:0 dla USA.
Kiedy Luiz Felipe Scolari zakazał swoim Brazylijczykom (w 2002 r.) kontaktów seksualnych, ci zdobyli tytuł mistrza. Inny trener, Niemiec Berti Vogts zasłynął powiedzeniem: "Moi piłkarze mogą to robić, jeśli chcą, ale seks w przerwie meczu nie przejdzie". I dlatego nie był jeszcze selekcjonerem Izraela. Również wśród zawodników zdania są podzielone. Nasz Ebi Smolarek błysnął pewnego razu stwierdzeniem, że nie robił tego przez ostatnie sześć meczów i może dlatego nie może strzelić gola. Brazylijczyk Romario wielokrotnie podkreślał, że strzela bramki tylko wtedy, gdy się wyżyje seksualnie w przeddzień meczu. Szwedzki lewoskrzydłowy Fredrik Ljungberg po stosunku traci czucie w nogach.
Przed mistrzostwami świata w Niemczech, które potwornie przerżnęliśmy, Jacek Bąk wyraził swoją opinię o seksualnej ascezie: "Zakazy nikogo na siłę nie zatrzymają. Tylko z więzienia nie da się wyjść". Nie wyszli z grupy. Zerknijmy na badania naukowe. John Bancroft, były dyrektor Instytutu Kinseya w Bloomington w stanie Indiana, twierdzi, że seks w noc poprzedzającą mecz nie musi wcale osłabić zawodnika. Nie ma na to fizjologicznych dowodów. Jego kolega Ian Schrier, lekarz sportowców na Uniwersytecie McGill w Montrealu, uważa, że stosunek przed meczem nie wpływa negatywnie na siłę, wytrzymałość czy oddychanie. W jego eksperymencie sportowcy ćwiczący na bieżni 12 godzin po uprawianiu seksu nie wykazali spadku kondycji czy koncentracji. Bancroft zauważa, że na kondycję fizyczną mężczyzny może mieć wpływ reakcja organizmu bezpośrednio po orgazmie.
W czasie, który w zależności od wieku może rozciągnąć się od 20 minut (nastolatek) do 24 godzin (mężczyzna w średnim wieku), jego zdolność do erekcji jest pohamowana. Ale na wysportowanych zawodników nie powinno mieć to większego wpływu. Orgazm u mężczyzn prowadzi do stanu rozluźnienia - stąd nasza niechlubna tendencja do zasypiania po odbytym stosunku. "Ten czas relaksu to nie najlepszy okres na rozgrywanie meczu" - przyznaje Bancroft, który opublikował wyniki swych dociekań na łamach czasopisma "Nature". Ian Schrier dodaje: "Niektórzy sportowcy są przed zawodami zbyt agresywni i seks może ich rozluźnić. Można też potraktować ćwiczenia w łóżku jak ostatni trening. W końcu człowiek spala w czasie aktu od 100 do 150 kalorii. To tyle, ile podczas 20-minutowego spaceru".
Gospodarze mistrzostw Europy, Austriacy, zamierzają w czerwcu skupić się na futbolu. Uniwersytet Wiedeński przeprowadził odpowiedni sondaż: 30 proc. respondentów sądzi, że turniej pociągnie za sobą ograniczenie relacji intymnych. Tylko 14 proc. twierdzi, że więcej futbolu, to więcej seksu. Połowa ankietowanych powiedziała, że będzie miała mniej czasu dla partnerki w czasie Euro. Natomiast austriaccy piłkarze mają - podobno - w sprawach seksu wolną rękę. Trener mówi, że są profesjonalistami i są dorośli, ale to chyba tylko takie austriackie gadanie.
Kiedy można?
Sportowcy mają różne opinie na temat uprawiania seksu przed zawodami.
Rocky Marciano (legendarny bokser): miesiąc przed walką,
Muhammad Ali (legendarny bokser): sześć tygodni przed walką,
Paul Hunter (snookerzysta): jeśli mecz nie idzie - w przerwie między partiami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
