Kwaśna mina Leo

Jacek Kmiecik, Donaueschingen
W nieoficjalnym sparingu reprezentacja Polski wymęczyła zwycięstwo 1:0 ze szwajcarskim drugoligowcem FC Schaffhausen.

Drugoligowy szwajcarski zespół FC Schaffhausen jako pierwszy sprawdził formę naszych kadrowiczów podczas zgrupowania przygotowawczego do finałów Euro. Jeżeli na podstawie tego spotkania prognozować, który z piłkarzy 28 maja znajdzie się poza kadrą na Euro, o los powinno bać się wielu zawodników. Wprawdzie po bramce Jacka Krzynówka biało-czerwoni wygrali 1:0, ale o tym spotkaniu powinni jak najszybciej zapomnieć.

Polakom nie kleiło się nic, zwłaszcza w pierwszej połowie. Głównie dlatego, że Leo Beenhakker dał szansę gry w podstawowym składzie tym piłkarzom, którzy o wyjazd na mistrzostwa będą walczyć do ostatniej chwili. Większość zawiodła. Po boisku człapał Radosław Matusiak, niewiele lepiej prezentował się jego kolega z ataku Marek Saganowski.

Nie przekonał też Radosław Majewski. Młody pomocnik Groclinu grał na nietypowej dla siebie pozycji prawego pomocnika (w klubie występuje jako rozgrywający) i chyba dlatego pozbywał się piłki od razu po tym, gdy ją dostał.

Jeżeli o kimkolwiek można powiedzieć, że zagrał przyzwoicie, to na pewno o Łukaszu Gargule. Pomocnik GKS Bełchatów rozpoczynał każdą akcję polskiej drużyny, celnie dośrodkowywał, tyle że nie było zawodnika, który wykończyłby akcję.
- Nie wyglądało to najlepiej. Brakowało przede wszystkim świeżości. Musimy odpocząć kilka dni, by podobne mecze już się nie powtórzyły - podsumował Garguła, który do swojej gry nie musi mieć akurat pretensji.

Kilka ciekawych akcji zaprezentował też wprowadzony po przerwie Roger. Do końca nie było wiadomo, na jakiej pozycji w kadrze będzie grał pomocnik Legii. Wczoraj wystąpił jako ofensywny pomocnik i wszystko wskazuje na to, że właśnie w tej roli widzi go Beenhakker.

W drugiej połowie na boisko weszli m.in. Maciej Żurawski, Jacek Krzynówek oraz Michał Żewłakow i gra Polaków wyglądała trochę lepiej. - Widać było, że zawodnicy są na różnym etapie przygotowań - podsumował trener Leo Beenhakker, który miał jednak kwaśną minę. I nie tylko dlatego, że jego podopieczni pokazali antyfutbol. Boisko z bólem opuścił Jakub Błaszczykowski, który naciągnął mięsień dwugłowy i prawdopodobnie przez kilka dni będzie musiał odpocząć.

Kolejny sparing - z Macedonią - Polacy zagrają w poniedziałek 26 maja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl