Górnicy mieli odpowiedzieć tylko na jedno pytanie: "czy jesteś za przeprowadzeniem akcji strajkowej w przypadku, gdy dyrekcja kopalni lub zarząd Kompanii Węglowej nie wycofa się z decyzji o obniżaniu zarobków w 2008 r. i bezprawnego przenoszenia naszych pracowników do KWK Bielszowice?". Choć ostateczne wyniki będą znane dopiero dziś, wiadomo, że głosujący w większości stawiali krzyżyk na "tak".
- 20 lat pracuję pod ziemią, ale naszej pracy się już nie ceni. Kiedyś górnik był w pierwszej trójce najlepiej płatnych zawodów, teraz na budowie lepiej zarabiają. Tylko kto mnie w moim wieku przyjmie? - pyta rozgoryczony Stanisław Hawryluk, górnik przodowy.
Referendum to efekt braku porozumienia związków zawodowych z dyrekcją zakładu i zarządem spółki.
- W Kompanii nie ma z kim rozmawiać. Od miesiąca czekamy na odpowiedź na pismo w sprawie spotkania - twierdzi Józef Kowalczyk, szef zakładowej "Solidarności".
Kiedy trwało referendum, z megafonów kopalni nadawano komunikat zarządu Kompanii Węglowej. Można było usłyszeć, że akcja strajkowa jest nielegalna i może narazić kopalnię na dalsze straty, które i tak już w tym roku wyniosą 296,1 mln zł.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?