I choć psychologowie ostrzegają, że wakacyjne romanse z reguły romansami pozostają, letnie opowieści o szczęśliwych zakończeniach (a właściwie o jednym zakończeniu, czyli ślubie) rozlicznie się plenią i odnoszę wrażenie, że z każdym rokiem jest ich coraz więcej.
Być może (a nawet bardzo być może) właśnie w wielości tych książek tkwi tajemnica wysokiego - w porównaniu z mężczyznami - czytelnictwa książek wśród kobiet (choć oczywiście wszyscy zgadzamy się z tym, że to męska rzecz poczytać). Kobieca literatura na lato jest bowiem skonstruowana perfidnie i po to tylko, by każda kobieta mogła w niej znaleźć to, czego jej w życiu brakuje.
A właściwie tego, kogo jej w życiu brakuje. Letnie bestsellery pomagają kobietom odnaleźć mężczyzn obdarzonych licznym zestawem pożądanych zalet - w tym tkwi tajemnica ich powodzenia. Żeby mężczyznę z wakacyjnej powieści polubić, nie trzeba się nadmiernie wysilać.
Zacznijmy od tego, że zwykle jest to człowiek niezwykle przystojny (a przynajmniej takim się okazuje po bliższych oględzinach). Bez względu na to, czy ma lat 20 czy 55 (wakacyjne opowieści produkuje się dla kobiet w każdym wieku). Nieważne, czy spotykamy go w uzdrowisku, na plaży, na głuchej wsi czy na górskim szlaku - zawsze ubrany jest stosownie do okoliczności.
Nie nosi skarpetek do sandałów, nie zakłada krawata, wybierając się do smażalni, ani szortów na dancing. To pierwszy plus. Kolejnym jest jego niezwykła chęć zaangażowania się w poważny i stały związek.
Co prawda najczęściej przyjeżdża na wakacje sam (uwaga: w wersji dla samotnych mam - przyjeżdża z przynajmniej jednym dzieckiem i jest oddanym ojcem), ale najczęściej sprawia wrażenie, jakby myślał tylko o znalezieniu stałej partnerki. Dlaczego mimo posiadania licznych zalet nie udało mu się to wcześniej - najczęściej się nie wyjaśnia (albo wyjaśnia się mętnie).
Na tym jednak nie koniec. Jest także coś, co kobiety lubią najbardziej: mroczna tajemnica z przeszłości (głównie ze względu na to, że tzw. przejścia stwarzają jej znakomitą okazję do tego, co tak bardzo przecież lubi robić, czyli pocieszać). Może to być trauma okropnego rozwodu ze wstrętną jędzą, którą bardzo kochał, a która zdradziła go z jego najlepszym przyjacielem.
W innej wersji jest to moralna przemiana wewnętrzna, dokonana pod wpływem świetnie się rozwijającej kariery zawodowej (to też bardzo lubimy). Czytanie książek na plaży jest oczywiście znakomitą rozrywką, a o tym, kogo można tak naprawdę spotkać na wakacjach - już za tydzień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?