Pocieszanie się, że wielu wyjeżdża i pozostaje zagranicznymi Polakami, wielce jest iluzoryczne. Bo ich dzieci będą się do polskości przyznawać przez grzeczność, podczas wizyt w kraju przodków. A dzieci ich dzieci mogą nawet nie posiąść wiedzy, skąd ich ród.
Gdzie te czasy, gdy niejaki towarzysz Gomułka, pierwszy wśród pierwszych (sekretarzy) dowodził, że przejściowe problemy na rynku mięsnym wynikają w prostej linii z faktu, że Polaków przybywa zbyt gwałtownie? Jako przedstawiciel ówczesnego małomięsnego wyżu przesyłam wyrazy ubolewania obecnemu pełnomięsnemu niżowi. Wiadomo, w dużym stadzie zawsze raźniej. Tak więc nasz wyż straci humor dopiero po przejściu na emeryturę, kiedy niż zacznie na nas pracować...
Pora spoważnieć, bo źle się dzieje w państwie naszym. Tak z ręką na sercu, to przyczyny świetnie znamy. Becikowe i cała opieka nad młodymi mamami - w porównaniu z tym, co proponują kraje serio walczące o odmłodzenie populacji - są marne. To raz. Podziemie aborcyjne, i to jest prawdziwa polska tragedia, ma się świetnie. To dwa. Pracodawcy, pomimo ust pełnych sloganów, bardzo nie lubią pracownic w ciąży. To trzy. Jakim więc cudem miałoby nas przybywać?
Moim - podkreślam bardzo osobistym - zdaniem, jest też czwarty powód, który z jednej strony prowokuje do wyjazdów, a z drugiej zniechęca młode Polki do rodzenia dzieci.
Kto tak naprawdę widzi dla siebie i swojej progenitury jakąkolwiek perspektywę w kraju, w którym ponownie próbuje rozwinąć skrzydła Jarosław Kaczyński?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?