Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pieskie wakacje w hotelu

A.Zboińska, P.Brzózka
W łódzkim hotelu miejsce trzeba rezerwować w styczniu
W łódzkim hotelu miejsce trzeba rezerwować w styczniu fot. Krzysztof Szymczak
Łódzkie hotele dla psów nie mają już wolnych miejsc. Trafiają do nas klienci z Gdańska, a nawet Szczecina.

Polacy stają się coraz bardziej wygodni - skłonni są zapłacić fortunę za opiekę nad psem lub kotem, gdy udają się na wymarzony urlop. Właściciele hoteli dla zwierząt zacierają ręce. Ośrodki pękają w szwach, o wolnych miejscach można pomarzyć. Większość została zarezerwowana już zimą.

Gdy łodzianin Tomasz Wypych udaje się na urlop, oddaje Bullitta rasy bullmastiff do hotelu Ursa Major w Łodzi. Właściciel czworonoga nie kryje zadowolenia z usług firmy. - Wiem, że jest pod dobrą opieką - mówi mężczyzna. - Mam zaufanie do właścicieli hotelu, Bullitta oddawałem też, gdy musiałem na dłużej wyjechać służbowo.

W Ursa Major do końca wakacji nie ma co liczyć na wolne miejsce. Dobowa opłata za pozostawienie pupila wynosi od 15 zł (za kota) do 90 zł (za większego psa). Wysokość zależy m.in. od długości pobytu i indywidualnych wymagań. - Mamy 10 miejsc, które chętni rezerwują już w styczniu - informuje Zbigniew Skonieczka, właściciel zwierzęcego hotelu. - Podopiecznych karmimy trzy razy dziennie, wyprowadzamy na spacery, a jeśli właściciel sobie życzy, kąpiemy. Oprócz psów i kotów trafiają do nas króliki, szczury i tchórzofretki. Trafiają do nas zwierzęta z całej Polski, np. ze Szczecina i Gdańska. Właściciele spędzający urlopy w Tunezji i Egipcie, zostawiają je w drodze na warszawskie lotnisko.

Zbigniew Skonieczka planuje rozbudowę hotelu i przygląda się oczekiwaniom klientów, a te mogą być zaskakujące. Przekonała się o tym Irena Paszkowska, prowadząca we Wrocławiu jeden z najstarszych hoteli dla zwierząt. Kobieta pamięta tak nietypowych "klientów" jak papugi, świnki morskie, żółwie, węża, a nawet skunksa. Paszkowska bierze od 30 do 50 zł za dobę, w zależności od wielkości zwierzęcia.

Najdrożej jest w Warszawie, Łodzi i Gdańsku. Za dobę pobytu psa można zapłacić od 20 do 90 zł, kota od 10 do 25 zł.

Nie wszyscy specjaliści zajmujący się na co dzień zwierzętami podzielają entuzjazm właścicieli tych placówek. Ewa Nawalny z łódzkiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami: Hotel to ostateczność. Pies może się bać, że został porzucony. Grozi mu depresja. Zwierzę powinniśmy powierzyć opiece rodziny, znajomych, sąsiadów.

Zdaniem Joanny Kosińskiej, prezesa Polskiego Stowarzyszenia Zoopsychologów, nie każde zwierzę dobrze zniesie pobyt w hotelu. - Wiele zależy od tego, czy pies toleruje obcych ludzi i inne zwierzęta i czy ma zdolności przystosowawcze - tłumaczy Kosińska. - Najlepsze rozwiązanie stanowi wyjazd na wczasy ze zwierzęciem. Właściciele kwater i pensjonatów oferują taką możliwość za darmo lub za niewielką odpłatnością, np. 5 zł za dobę. Trzeba tylko pamiętać, że właściciel czworonoga płaci za szkody.

Bilet dla psa kosztuje w PKP 4 zł, niezależnie od długości trasy.

Przewóz każdego innego zwierzęcia domowego jest bezpłatny. Pupil musi tylko zostać odpowiednio "opakowany" w koszyk, skrzynkę lub klatkę.

W PKS zwierzęta można przewozić na kolanach za 30 proc. ceny biletu ulgowego. Kierowca może zażądać dokumentu potwierdzającego szczepienie.

Niestety, nadal wielu Polaków wybiera najgorsze rozwiązanie. Ewa Nawalny mówi, że 80 proc. psów i kotów, które tracą dom, trafia na ulicę w lipcu i sierpniu. Latem każdego miesiąca do łódzkiego schroniska trafia ponad 100 takich zwierząt. A w lesie, przy szosach spotkać można całe stada psów - po nawykach widać, że wychowały się w mieście.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki