Rumuni mogą trafić do więzienia na 25 lat

Tarnowska prokuratura właśnie zakończyła trwające osiem miesięcy śledztwo. Pięciu obywateli Rumunii stanie przed sądem pod zarzutem działania w zorganizowanej grupie przestępczej i okradania klientów brytyjskich banków. Trzech spośród nich jest dodatkowo oskarżonych o podrabianie kart bankomatowych.

Adrian, Kostel i Bogdan poznali się we Włoszech, pracowali fizycznie w firmie budującej drogi. Jesienią ubiegłego roku dostali szansę szybkiego i łatwego zarobku. - Kostel miał kontakt z dwoma rodakami mieszkającymi w Anglii. Od nich dostał urządzenie do nagrywania danych oraz zapas ponad trzech tysięcy kart magnetycznych - mówi Bożena Owsiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej
w Tarnowie. Krótko potem Rumuni otrzymali także numery oryginalnych kart oraz kody PIN.
Ich brytyjscy wspólnicy zdobyli je instalując na bankomatach specjalne urządzenia.

We wrześniu grupka trzech Rumunów przyjechała do Polski. Fałszywymi kartami posługiwali się
w bankomatach w Chorzowie, Opolu, Gliwicach, Zabrzu i Krakowie. Kolejne nielegalne operacje zaalarmowały bankowców. Ci rozpoczęli ścisłą współpracę z policją. Podejrzaną grupę namierzono
w Tarnowie 12 października ubiegłego roku. Obserwowani przez policję dokonywali wypłat w dwóch bankomatach w centrum miasta. Prosto z ulicy trafili za kratki aresztu. Udowodniono im kradzież z kont 123 tysięcy zł, usiłowanie wypłaty kolejnych 213 tys. zł i podrobienie 77 kart.

Dziewięć dni później w policyjną zasadzkę wpadło kolejnych dwóch Rumunów. Michaj i Adrian przylecieli do Katowic samolotem z Londynu. W identyczny sposób jak poprzednicy wypłacali dzięki podrobionym kartom gotówkę w Katowicach, Gliwicach, Krakowie. Udało im się tym sposobem pozyskać 112 tys. zł, usiłowali ukraść jeszcze 201 tys. zł.