Dzisiaj muszynianki poznają rywalki w LM

W muszyńskim zespole przed losowaniem panują dobre nastroje, chociaż marzenia są inne. Bogdan Serwiński, prezes i zarazem trener, marzy o wylosowaniu włoskiego Scavolini Pesaro, w którym występuje Katarzyna Skowrońska. Serwiński z kolei nie chciałby się zmierzyć z tureckimi zespołami.
Niezbyt udana wizyta w Stambule przed dwoma laty do dzisiaj pozostała w pamięci. Co ciekawe kapitan muszynianek Aleksandra Jagieło (bardziej znana pod panieńskim nazwiskiem Przybysz) jest odmiennego zdania. Wśród drużyn, z którymi chciałaby się zmierzyć, wymienia... Turczynki, zaś uniknąć chce Włoszek. Dorota Pykosz z kolei marzy o... wylosowaniu drużyny z Hiszpanii.

- Dla mnie nie ma znaczenia, z kim zagramy, ale nie będę ukrywać, że chętnie zmierzyłabym się
z zespołami z Hiszpanii i Włoch - mówi. - Chyba, jak i koleżanki z zespołu, chcę uniknąć wyjazdu
do Turcji. Ostatnia podróż do tego kraju i gra w Lidze Mistrzyń pozostawiła wiele negatywnych wspomnień. Doznałyśmy zatrucia pokarmowego, do tego zaginęły nam bagaże.
Kamila Frątczak z kolei nie przykłada wagi do losowania. - Przyjmę wyniki losowania ze spokojem.
Nie ma dla mnie znaczenia, z kim zagramy, ważne, aby w Lidze Mistrzyń zaprezentować się z jak najlepszej strony.

Sponsorzy mistrza Polski też mają swoich faworytów. Janusz Komurkiewicz, dyrektor marketingu firmy Fakro, zdradza, że z punktu widzenia jego firmy dobrze byłoby, gdyby zespół trafił na klub z pobliskich państw (Czechy, Rosja, Austria).

Maria Janas, szefowa firmy Muszynianka, zachowuje dyskrecję. - Swoje propozycje napisałam
i schowałam do koperty. Po losowaniu porównam - mówi.
Siatkarki Muszynianki Fakro do 1 sierpnia przebywają na urlopach. Większość z nich wypoczywa
za granicą. Dla kapitana Aleksandry Jagieło jest to także miodowy miesiąc. Z mężem przebywają
w Bułgarii.