Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Gdańsk" popłynie po morzach i oceanach

Katarzyna Szcześniak
"Gdańsk" już ochrzczony, można świętować!
"Gdańsk" już ochrzczony, można świętować! Grzegorz Pachla
Przy kropiącym - oczywiście "na szczęście" - deszczu, po raz pierwszy w tym stuleciu ochrzczono zbudowany statek imieniem "Gdańsk".

Matką chrzestną jednostki została Teresa Adamowicz, matka prezydenta Gdańska. Uroczystość odbyła się w Gdańskiej Stoczni "Remontowa". Teresa Adamowicz przyznała przed uroczystością, że jest bardzo zdenerwowana. Wprawdzie matką chrzestną dwójki dzieci już jest, ale...

- Mam tremę, bo to pierwszy statek, którego jestem matką chrzestną - mówiła. - Ćwiczyłam w domu słowa "Płyń po morzach i oceanach...", ale i tak boję się, że z nerwów się pomylę.

Prezydent Paweł Adamowicz uspokajał mamę.

- Na pewno sobie poradzisz, bo skoro poradziłaś sobie z dwoma synami, to z jednym statkiem na pewno też - żartował prezydent. - A tak serio, to jestem bardzo wzruszony, że moja mama będzie matką chrzestną statku o imieniu "Gdańsk" . Tym bardziej że to najnowszy statek o tym imieniu z polskiej stoczni i do tego z Gdańska - dodał poważnie.

Obawy pani Adamowicz na szczęście się nie sprawdziły. Formułkę wypowiedziała bez zająknięcia.

- Płyń po morzach i oceanach świata, sław imię stoczniowca i polskiego marynarza - powiedziała Teresa Adamowicz, przecinając linkę, na której wisiała butelka szampana. - Nadaję ci imię "Gdańsk". Niech Bóg ma cię w swojej opiece - dodała.

Pomysł, żeby statek ochrzciła matka prezydenta Gdańska wyszedł od Piotra Soyki, prezesa Gdańskiej Stoczni "Remontowa". - Matką chrzestną poprzedniego naszego statku tej serii, noszącego imię "Eugeniusz Kwiatowski", była wnuczka Kwiatkowskiego, Julita Maciejewicz-Ryś, czyli bardzo bliska rodzina - tłumaczy prezes. - Tutaj też chcieliśmy, żeby tak było, a pierwszą rodziną, która jest blisko Gdańska, jest na pewno rodzina prezydenta miasta. Dlatego poprosiliśmy jego mamę, żeby została matką chrzestną tego statku.

Matka chrzestna "Gdańska" niestety nie będzie miała żadnych wymiernych korzyści, jak np. darmowe rejsy "swoim" statkiem, ale za to wejdzie w poczet członkiń ekskluzywnego klubu matek chrzestnych.

- Co jakiś czas matki się spotykają na różnych uroczystościach - opowiada prezes Soyka. - Poza tym funkcja matki chrzestnej to także przecież powód do dumy.

Statek o numerze B 603/2 wypłynie w morze jeszcze w tym roku. Obok "Eugeniusza Kwiatkowskiego", zwodowanego w styczniu, będzie drugim kontenerowcem z serii REM 120, budowanym przez Stocznię Północną SA dla Gdańskich Linii Morskich. Trwa budowa trzeciego takiego kontenerowca.

- W portfelu zamówień Grupy Remontowa jest jeszcze osiem statków tego typu - zdradził prezes Piotr Soyka.

Tradycja uroczystego nadawania imienia statkowi przez kobietę - matkę chrzestną sięga XIX w. Wcześniej robili to mężczyźni - kapłani, władcy państw. Zdarzają się wyjątki, gdy statek ma ojca chrzestnego lub oboje rodziców. Takim szczęściarzem jest "Dar Pomorza", którego rodzicami chrzestnymi byli Eugeniusz Kwiatkowski i Maria Janta-Połczyńska (żona ówczesnego ministra rolnictwa).

Statek niebezpiecznych ładunków
Będzie mógł przewieźć 533 kontenery 20-stopowe (w tym 30 kontenerów chłodzonych). Jego długość całkowita to 122,45 m, szerokość ponad 18,2 m, tonaż pojemnościowy 6215 jednostek brutto, nośność 7500 ton, a zanurzenie projektowe 6,60 m. Statek jest wyposażony w dwa żurawie o udźwigu 120 ton każdy. Będzie mógł rozwijać prędkość serwisową 15 węzłów. Rejon jego żeglugi jest nieograniczony, włącznie z Wielkimi Jeziorami i Australią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki