Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Unikat w oliwskim zoo - małpa jak pomarańcza

Kazimierz Netka
Grzegorz Pachla
Mają swą ojczyznę na Jawie, ale w Oliwie, w zoo, czują się jak u siebie w domu. To lutungi - roślinożerne małpy. Tak im dobrze w Gdańsku, że decydują się na potomstwo.

- Właśnie doczekały się kolejnego dziecka - mówi Stanisław Wilkaniec, zastępca dyrektora Miejskiego Ogrodu Zoologicznego Wybrzeża w Gdańsku Oliwie. - W naturalnym środowisku grozi im wyginięcie.

Poza wielką radością wśród pracowników zoo, mały lutung wywołuje też niemałe zaciekawienie wśród zwiedzających.

- Wygląda jak żywa pomarańcza... - mówi siedmioletni Patryk. - A jego mama jest taka czarna...

Lutung urodził się po ciąży, trwającej około sześciu miesięcy. Na razie odżywia się mlekiem matki, ale wkrótce zacznie zajadać młode liście, kwiaty, owoce. Nie pogardzi też owadem. W razie jakiegokolwiek ataku może liczyć na pomoc całej swej rodziny i... ludzi. Zdarza się bowiem, że na egzotycznych obywateli zoo napadają polskie sroki.

W naturalnym otoczeniu lutungi mają wielu przeciwników. Po pierwsze, szkodzi im człowiek, który niszczy miejsce ich życia. Po drugie, te roślinożerne małpy stają się łupem wielu drapieżników. Polują na nie szczególnie węże, a także mięsożerne ptaki. Oczywiście, najłatwiej giną najmłodsze. W razie niebezpieczeństwa dorosłe czym prędzej biorą swe dzieci i uciekają. A pomarańczowa barwa maluchów pozwala im szybko dostrzec, gdzie wśród zielonego listowia maleństwa się znajdują.

Młody lutung zaraz po urodzeniu waży około kilograma. Dorosłe osiągają ciężar ośmiu kg. Są to więc małpy średniej wielkości. Jak na swój wzrost mają dość długie ogony, mierzące około 80 cm. Lutungi prowadzą dzienny tryb życia, w koronach drzew lasów deszczowych, są roślinożerne. Żyją w stadach, składających się zwykle z jednego samca, kilku samic i młodych, którymi opiekują się wszystkie dorosłe. Dorastające osobniki płci męskiej muszą się wyprowadzać; prowadzą wówczas samotny tryb życia lub tworzą grupy kawalerów.

Zwierzęta te po osiągnięciu dorosłości są zazwyczaj koloru grafitowoczarnego, ale nie brakuje też okazów w barwie zbliżonej do płowopomarańczowej. Oblicza tych stworzeń są nieowłosione. A dokładnie jak wyglądają - każdy może zobaczyć, odwiedzając oliwskie zoo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki