Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sz(t)uka egzotyki

Maciej Kałach
Agencja modelek z Wielkopolski szuka piękności w łódzkich akademikach. I to nie pierwszych z brzegu, słowiańskich, ale pochodzących z krajów Afryki, Azji oraz Ameryki Łacińskiej.

Właściciel agencji, przedstawiający się jako pan Rafał, zdecydował się na nasze miasto, bo to "duże centrum nauki języka polskiego i studiów". Agencja nazywa się "Adelante!", czyli po hiszpańsku "do przodu!".

"Nie musisz mieć idealnych wymiarów! Bez restrykcyjnych ograniczeń co do wzrostu, wagi i wieku! Nie wahaj się - spróbuj! To może być ciekawe doświadczenie!" - krzyczy do dziewczyn z trzech kontynentów plakat wywieszony w III domu studenckim Politechniki Łódzkiej.

- Tyle że żadna cudzoziemka u nas nie mieszka - mówi Lidia Polis, kierowniczka akademika. Portier nie zauważył, kto zostawił ogłoszenie, napisane aż w pięciu językach. Za to Grzesiek, mieszkaniec trójki i student elektroniki, podsłuchał, jak dozorca rozmawiał przez telefon z kimś, kto najwyraźniej dopytywał się, czy plakat nie padł ofiarą wandali i czy ciągle wisi w holu akademika. Pod podanym telefonem odzywa się tajemniczy pan Rafał:

- "Adelante!" to młoda podpoznańska agencja, ale nabór prowadzimy także w Gdańsku i w Warszawie. Z Łodzi zgłosiło się kilka studentek z Afryki - mówi właściciel firmy. I dodaje, że działalność ma zapewnić modelkom kontrakty na udział w branży rozrywkowej, m.in. w reklamie. Oczywiście, od zawartych w przyszłości umów piękności "odpalą" agencji prowizję.

- Tak jak to zwykle bywa w tym biznesie - kończy pan Rafał.

- W Łodzi wcześniej nie było podobnego pomysłu - komentuje Paweł Kupper, założyciel portalu Moda.pl i właściciel agencji modelek Eithel.

Jednak nie jest pewny, czy szukanie piękności w akademikach to droga do sukcesu.

- Wprawdzie w Polsce istnieje zapotrzebowanie na egzotyczne typy urody, ale z drugiej strony modelki wchodzą w branżę nawet jako gimnazjalistki. Jeśli firma zainwestuje w portfolio 20-letniej dziewczyny, nakłady mogą nie zdążyć się zwrócić. Zwłaszcza gdy studentka szybko wróci do macierzystego kraju, znajdzie stałą pracę lub wyjdzie za mąż - kończy Kupper.

Agencja "Adelante!" poszukuje także przystojnych panów. Oczywiście, modele również muszą pochodzić spoza Europy. Pewnie w łódzkich akademikach też ich trochę jest.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki