Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ziemia na przetargu

Piotr Kanikowski
Między Legnicą a Lubinem zalegają pod ziemią największe w kraju złoża węgla brunatnego.

Gdy w lutym zrobiło się głośno o planach rozpoczęcia eksploatacji tego bogactwa, Agencja Nieruchomości Rolnych postanowiła profilaktycznie wstrzymać sprzedaż należących do Skarbu Państwa gruntów na tym terenie, by ułatwić przyszłej kopalni ich wykup. Teraz wznawia przetargi.
- To dla nas bardzo pozytywny sygnał - komentuje Marek Brojanowski ze Stowarzyszenia Wiejskiego Dialog Rozwój Ekologia, które od kilku miesięcy protestuje przeciwko planom eksploatacji. - Wstrzymanie przetargów przez Agencję było, obok wypowiedzi premiera w Brukseli, jednym ze źródeł naszego niepokoju.

- Uznaliśmy, że nie wiadomo kiedy ta kopalnia miałaby powstać, więc nie ma na co czekać - mówi Alicja Mochol-Kędziora, administrator w legnickim oddziale ANR. Jak zauważa, niewiadomych w tej sprawie jest więcej. Nie ma miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, w którym przewidziano by prowadzenie działalności wydobywczej. Nie wiadomo też, jaka będzie forma eksploatacji (mówi się albo o tradycyjnej odkrywce, albo o mniej degradującej krajobraz metodzie gazyfikacji złoża). Przede wszystkim jednak nie zapadła rządowa decyzja, żeby węgiel z rejonu Legnicy i Lubina wydobyć.

- Zaczęliśmy sprzedaż naszych gruntów od wznowienia zawieszonych w lutym postępowań przetargowych - dopowiada Alicja Mochol-Kędziora. - Trudno w tej chwili mówić o tym, jak informacje o ewentualnej kopalni wpłynęły na ceny działek na tym terenie. Na razie mamy za mało danych, by dostrzec jakąś tendencję. Generalnie jednak, tak jak w całym kraju, ceny ziemi rosną.

Do uruchomienia pod Legnicą eksploatacji węgla brunatnego i wybudowania tu dużej elektrowni dąży grupa naukowców i energetyków skupiona wokół Komitetu Sterującego im. prof. Adama Stefana Trembeckiego. Po drugiej stronie barykady są samorządy, ekolodzy, stowarzyszenia Stop Odkrywce i Dialog Rozwój Ekologia. Mieszkańcy boją się przesiedleń, zniszczenia krajobrazu, potężnego leja depresyjnego, hałasu i pyłu.

- Świat odchodzi od brudnych źródeł energii - twierdzi Tadeusz Szudlik, przeciwnik odkrywki. - Mamy problem z emisją CO2, a upieramy się przy węglu.
Ale w sprawie lokalizacji nowych kopalń nie ma jednomyślności wśród mieszkańców terenów, na których odkryto złoża. W Lubinie powstają ręby stowarzyszenia popierającego pomysł budowy kopalni. Argumentują, że sięgnięcie po złoża oznacza rozwój regionu, pracę, wielkie pieniądze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska