W czerwcu przyszłego roku będziemy ponownie wybierać naszych reprezentantów w Parlamencie Europejskim. Jeśli poziom naszej wiedzy utrzyma się na obecnym poziomie, trudno oczekiwać, by wzbudziło to większe zainteresowanie Polaków.
TNS OBOP od września do października przepytał tysiąc Polaków o podstawowe informacje o Europarlamencie. Co prawda nie wypadamy gorzej od innych krajów Unii, ale poziom naszej wiedzy pozostawia wiele do życzenia.
93 proc. naszych rodaków nie ma zielonego pojęcia, kiedy odbędą się najbliższe wybory do Parlamentu Europejskiego. Ponad połowa myli się, twierdząc, że w ławach europarlamentu deputowani zasiadają według swojego obywatelstwa. Tylko jedna trzecia odpowiedziała prawidłowo, że liczy się przynależność polityczna. Nie wiemy także, ile osób reprezentuje nas w Brukseli i Strasburgu. Polacy strzelali, że jest to niespełna 40 posłów. W rzeczywistości jest ich 54.
Przy takich wynikach, trudno oczekiwać, że Polacy orientują się, która instytycja Unii Europejskiej ma największe znaczenie. Blisko połowa rodaków największe uprawnienia przypisała Parlamentowi Europejskiemu. Tymczasem uznawana w Europie za najważniejszą, ustalająca wspólne prawo, kontrolująca budżet i politykę gospodarczą - Rada Unii Europejskiej, znalazła uznanie w oczach zaledwie 13 proc. Polaków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
