Mieszkańców uspokajano, że kursy zostają zawieszone i za kilka miesięcy pociąg z Kwidzyna do Grudziądza wróci do rozkładu jazdy. Wszystko jednak wskazuje na to, że nie wróci.
Najpierw samorząd województwa pomorskiego zapowiedział, że ruch zostanie wznowiony na początku maja. Później termin przesuwano kolejno na początek czerwca, początek wakacji, początek września. Wszystko jednak na to wskazuje, że mieszkańcy Gardei i Sadlinek mogą już o pociągach zwyczajnie zapomnieć.
Samorządy województw pomorskiego i kujawsko-pomorskiego przerzucają między sobą odpowiedzialność za kolejowy impas. Wspólnie miały dofinansować połączenia Kwidzyn - Grudziądz. PKP nie opłacało się ich utrzymywać, ponieważ korzystała z nich ledwie garstka osób. Od 31 stycznia, kiedy to po raz ostatni przez Sadlinki i Gardeję przejechały pociągi pasażerskie, minęło prawie pół roku, a ostatecznej decyzji w tej sprawie wciąż nie ma.
- Rozmowy jeszcze są w toku. W czerwcu wysłaliśmy pismo do marszałka sąsiedniego województwa. Przypominam, że decyzja nie zależy tylko od nas - mówi Danuta Usarek, dyrektorka pomorskiego Departamentu Infrastruktury. Po chwili dodaje: - Szanse na wznowienie połączeń być może są nikłe, jednak nasza strona tematu nie zamierza odpuścić.
W podobnym tonie wypowiada się druga strona. Beata Krzemińska, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Kujawsko-Pomorskiego, podkreśla, że sporym problemem jest stan techniczny torów na odcinku Gardeja - Grudziądz, gdzie pociąg musiał zwalniać nawet do prędkości 10 km/h!
- Z tego powodu połączenie pod względem technicznym jest nie do przyjęcia. W sprawie decydujący głos ma województwo pomorskie - mówi rzeczniczka. Na remont infrastruktury kolejowej nie ma co liczyć, bowiem PKP nie są zainteresowane inwestowaniem w nierentowne połączenia. Z coraz większym dystansem do sprawy podchodzi także Elżbieta Krajewska, wójt Sadlinek. - Ostatnia data, jaką usłyszałam, to początek września. Ale nie mam pewności, czy jesienią będą jeździły zawieszone pociągi. Z wójtem Gardei cały czas prowadzimy rozmowy z pomorskim samorządem - zapewnia Elżbieta Krajewska. - Zainteresowanie mieszkańców jest duże. Być może fakt, iż Urząd Marszałkowski w Gdańsku przeznaczył 1 mln zł na poprawę infrastruktury drogowej w gm. Sadlinki, jest sygnałem do tego, by rozwinąć tam transport autobusowy? Przewoźnicy już zacierają ręce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?