Niektóre szkoły przygotowały informację o proteście. Jest w niej mowa o tym, że nauczyciele żądają czteroprocentowej podwyżki.
Jednodniowy strajk nauczycieli, który objął 8 tys. szkół w Anglii, kosztował 68 mln funtów, głównie z powodu nieobecności rodziców, którzy wzięli wolny dzień, by opiekować się dziećmi.
- Mój 13-letni syn Tomasz powiedział mi, że w czwartek nie idzie do szkoły. Dopiero z telewizji dowiedziałam się, że to z powodu strajku - tłumaczy Danuta Michalska z Pomorza, która mieszka w Londynie.
W brytyjskich szkołach uczy się ok. 170 tys. polskich uczniów. W wielu placówkach pracują Polacy, głównie jako nauczyciele wspomagający. Większość z nich nie należy do związków zawodowych i nie uczestniczyła w proteście.
- Strajkowali tylko nauczyciele należący do związków. Ja do nich nie należę i w czwartek poszłam do pracy- mówi Ewa Chowaniec z Chorzowa, która jest nauczycielką w stolicy Wielkiej Brytanii.
Wielu nauczycieli pikietowało przed szkołami. Na transparentach były hasła: "Sprawiedliwe płace dla nauczycieli" czy "Stań w obronie edukacji". Rząd chce od września podnieść płace nauczycieli o 2,45 proc. To za mało - mówią strajkujący.
Danielle Toms uczy w londyńskiej dzielnicy Kilburn. Tłumaczy, że te podwyżki nie pokryją nawet inflacji. - Związek zapowiada kolejne protesty, choć każdy dzień przerwy to dla mnie strata, bo mi wtedy nie płacą - mówi Angielka.
Początkujący nauczyciel na Wyspach zarabia rocznie od 19 tys. do 28 tys. funtów brutto. Natomiast roczny dochód nauczyciela z kilkuletnim stażem wynosi od 31 tys. do 33 tys. funtów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?