Problemy Francuzów, Domenech zaskakuje

Hubert Zdankiewicz; Paryż
"Zróbcie coś, byśmy znów mogli marzyć" - takim transparentem powitali francuskich piłkarzy kibice na Stade de France przed wtorkowym meczem towarzyskim z Kolumbią.

Ostatni przed Euro 2008 sprawdzian Trójkolorowych usatysfakcjonował ich średnio. Podopieczni Raymonda Domenecha wygrali tylko 1:0 (rozgrywający setny mecz w kadrze Thierry Henry teatralnie padł w polu karnym, a "jedenastkę" wykorzystał Franck Ribery). Ich gra w ataku - zwłaszcza w pierwszej połowie - mogła się jednak podobać.

Widać było za to wyraźnie brak zgrania w obronie i wielką dziurę w środku pola, spowodowaną absencją Patricka Vieiry (naderwał podczas treningu mięsień uda i jego występ na Euro stanął pod wielkim znakiem zapytania). "Czy ta drużyna udźwignie rolę faworyta?" - zastanawia się dziennik "L'Equipe". Nad Sekwaną wszyscy liczą bowiem na złoty medal.

Kibice chcą marzyć. - Zrób coś, byśmy mogli cię wreszcie zrozumieć - mówią z kolei francuscy dziennikarze do Domenecha. Decyzję o pominięciu w kadrze na Euro napastników Davida Trezegueta i Djibrilla Cisse media jeszcze jakoś przełknęły, bo pozycji Thierry'ego Henry'ego i Nicolasa Anelki nikt nie kwestionuje. Znakomicie spisują się również młodzi Bafetimbi Gomis i Karim Benzema. Pierwszy, którego porównują nad Sekwaną do Didiera Drogby (już interesuje się nim AC Milan), był bohaterem ostatniego przed ogłoszeniem 23-osobowej kadry na ME spotkania z Ekwadorem. Piłkarz Saint-Etienne wszedł na boisko w drugiej połowie i strzelił oba gole dla Francji (ostatni raz czegoś takiego - dwie bramki w debiucie - dokonał w 1994 roku Zinedine Zidane).

Drugi pokazał się za to z dobrej strony w meczu z Kolumbią. Nie zdobył gola, ale widać było, że coraz lepiej układa się jego współpraca z Henrym i Riberym. Mało tego - zdaniem "Le Parisien" pozycja Benzemy jest dziś mocniejsza niż jego starszego kolegi z Barcelony.
Za to nikt we Francji nie rozumie decyzji trenera przy obsadzaniu drugiej linii. Powołany awaryjnie za Vierię Mathieu Flamini z AC Milan wydawał się być tylko "zastępcą zastępców" (tak określił go "L'Equipe). Domenech stwierdził jednak w poniedziałek, że to on zagra w podstawowym składzie na Euro, jeśli pomocnik Interu Mediolan nie zdoła się wyleczyć (na razie wiadomo, że zabraknie go w pierwszym meczu grupowym z Rumunią 9 czerwca).

Dzień później… zmienił zdanie i z Kolumbią wystawił Jérémy'ego Toulalana (od początku) oraz Lassanę Diarrę (w drugiej połowie). Obaj wypadli słabo, co wywołało kolejne komentarze (mówi się, że pierwszemu brak doświadczenia, a drugi nie rozumie się z Claude'em Makelele). Flamini nie zagrał nawet minuty. - Przyznam, że już się pogubiłem. Ma być dublerem Vieiry, a siedzi na ławce. To kiedy niby zamierza go wypróbować? - zastanawiał się po meczu dziennikarz francuskiej stacji TF1. I pomyśleć, że my narzekamy na Leo Beenhakkera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl