Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden krok do mistrzostwa

Michał Lizak
Donatas Slanina czy Thomas Kelati? Od postawy liderów obu finalistów może zależeć los mistrzowskiego tytułu
Donatas Slanina czy Thomas Kelati? Od postawy liderów obu finalistów może zależeć los mistrzowskiego tytułu Marcin Oliva Soto
Turów w pełnym składzie, Prokom bez Roszyka. Nikt nie mówi o złocie, ale każdy chce dziś wygrać.

- Po to człowiek trenuje i rozgrywa mecze przez wiele miesięcy, a czasem nawet lat, by móc wystąpić w takim spotkaniu. Kto wygra - ten bierze mistrzostwo. Kocham presję, która towarzyszy takim meczom. To wspaniałe, że najlepszy zespół w Polsce zostanie wyłoniony właśnie w taki sposób - mówi Dragisa Drobnjak, największy wojownik w ekipie PGE Turowa, a zarazem facet z charakterem, kochający wyzwania.
Ale nie ma co ukrywać - taki mecz to też olbrzymie nerwy i emocje - zarówno dla graczy, trenerów, jak i kibiców. Ale właśnie za to kocha się koszykówkę.
W siódmym meczu każdy, nawet najdrobniejszy, element może okazać się decydujący. Szalenie istotne są wszelkie kwestie kadrowe. Gospodarze będą dziś w pełnym składzie, nikt nie narzeka na kontuzje czy urazy. W ekipie obrońców tytułu z rotacji - i to na dłużej - wypadł Krzysztof Roszyk.
Gracz, który przed rokiem w barwach Turowa wywalczył srebro i właśnie dzięki świetnym występom w finałach zapewnił sobie kontrakt w Prokomie, doznał kontuzji podczas niedzielnych zajęć... na siłowni. Podczas podnoszenia sztangi zerwał jeden z mięśni klatki piersiowej.
- Wszystko wskazuje na to, że mam z głowy nie tylko ten mecz, ale i najbliższych kilkanaście tygodni - powiedział nam mocno przybity zawodnik, który nie przyjechał nawet do Zgorzelca.
Jego partnerzy poniedziałkowe popołudnie i prawie cały wtorek spędzili we Wrocławiu. W tym czasie nie mieli żadnych treningów - jedynie czas na relaks. Dopiero wczoraj wieczorem dojechali do Zgorzelca, wieczorem - po godzinie 20, trenowali w hali PGE Turowa.
- Wszyscy wiemy, o co walczymy. Nie trzeba wielkich słów, nie trzeba błyszczeć w prasie - trzeba wyjść na parkiet i pokazać klasę - krótko mówi Tomas Pacesas, trener Prokomu Trefla.
Gospodarze także trenowali wczoraj tylko raz - po 17. Po zwycięstwie w Sopocie atmosfera w ekipie PGE Turowa jest bardzo dobra, ale nikt otwarcie nie chce mówić o świętowaniu.
- Musimy wyjść na parkiet i jeszcze raz dać z siebie wszystko. To jedyna droga do sukcesu. Wiemy, jak musimy zagrać, by pokonać rywala. Trzeba tylko zrealizować założenia. Wierzę, że nam się to uda - podkreśla szkoleniowiec PGE Turowa Saso Filipovski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska