Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bez kasy na dziury w dachu

Tomasz Woźniak
06 Polska Picture Caption benton 8.5pt Red
06 Polska Picture Caption benton 8.5pt Red
Minister znowu pominął zamek w Grodźcu. Na naprawę dziurawego dachu trzeba pół miliona złotych.

Wśród 43 obiektów zabytkowych na Dolnym Śląsku, które w tym roku wsparł minister kultury , znów zabrakło średniowiecznego zamku w Grodźcu. Od dwóch lat gmina Zagrodno stara się o 483 tys. zł na remont dziurawego dachu. Wymiany wymaga opierzenie, rynny i dachówki, które mogą zlecieć turystom na głowę. Po raz drugi wniosek gminy przepadł.
- Nie wiem dlaczego nas pominięto. To chyba decyzja polityczna, bo innego wytłumaczenia nie widzę - przyznaje Zenon Bernacki, kasztelan zamku. - Naprawa dachu jest niezbędna ze względów bezpieczeństwa.
Natomiast już po raz kolejny pieniądze dostał zamek w Chojnowie. Od kilku lat trwa odnawianie ścian i dachu obecnej siedziby muzeum. Tym razem budowla została wsparta sumą 200 tys. zł, choć obiekt nie grozi katastrofą budowlaną i spokojnie mógłby poczekać jeszcze rok na dokończenie remontu.

Zamek w Grodźcu może tyle czasu nie wytrzymać. Dach to dopiero początek koniecznych napraw.
- Na doprowadzenie do świetności potrzeba kilkunastu milionów złotych - dodaje Bernacki. - Jednak dach dziś to priorytet.
Zamek pochodzi z XII wieku i jest ulubionym miejscem filmowców. Do tej pory filmy i programy realizowali w dawnej warowni rycerzy-rabusiów m.in. Czesi, Belgowie, Holendrzy, Szwedzi, Ukraińcy, Białorusini, Rosjanie, Anglicy, a także Robert Makłowicz ("Podróże kulinarne"), Elżbieta Dzikowska ("Groch z kapustą") i wielu innych twórców. Codziennie na dziedzińcu przebywają tłumy turystów z kraju i zagranicy.
- Miejsc pilnie potrzebujących jest wiele, a pieniędzy mało - tłumaczy Iwona Radziszewska z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Gminy nie stać na wydanie prawie pół miliona złotych na dach budowli. Ponownie zwróciła się więc o wsparcie finansowe do ministra. Pod koniec czerwca ma zapaść decyzja, czy zamek dostanie pieniądze na remont.
- Jesteśmy najbiedniejszym samorządem w powiecie złotoryjskim i sami takiego zadania nie udźwigniemy - przyznaje Mieczysław Słonina, wójt gminy Zagrodno.
Rok temu ówczesnemu wicepremierowi Przemysławowi Gosiewskiemu pokazywał dziery w dachu palatium. Wtedy usłyszał, że pieniędzy z ministerstwa kultury nie będzie, bo wszystko pochłonęły zabytki Gdańska.
- Nie wiemy już, gdzie szukać pomocy - przyznaje wójt. - Zwróciliśmy się do Fundacji Polska Miedź o wsparcie i czekamy na odpowiedź.

Zapytaliśmy Polską Organizację Turystyczną, czy podejmie się w ministerstwie lobbingu na rzecz remontu zamku. Ta rządowa agencja w 2004 roku promowała Grodziec w Szwecji jako jedną z największych atrakcji turystycznych w Polsce. Stało się to po tym, gdy szwedzka telewizja zaczęła kręcić w warowni reality show "Riket" ("Królestwo").
- Spróbujemy pomóc - mówi Katarzyna Draba z POT.
Na razie gmina cieszy się ze 100 tys. zł, które dostała z Urzędu Marszałkowskiego. Pieniądze wystarczą na remont daszków na zamkowych krużgankach. One także są w fatalnym stanie, a w tym roku doszło tam do tragedii. Jeden z turystów wszedł tam bez wiedzy zarządców i spadł. Poniósł śmierć na miejscu. Kilka lat temu zawalił się narożnik wieży widokowej.

Informacja o braku wsparciu z ministerstwa dotarła do Grodźca akurat w stulecie odbudowy zamku. Jego prywatny właściciel Willibald von Dirksen nie szczędził pieniędzy, by uczynić go perłą Dolnego Śląska. Żal, że polskie państwo pozwala tej perle niszczeć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska