Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Serce Gdańska pod kanałem

Grażyna Antoniewicz
W wykopie sterczą pale z nabrzeża
W wykopie sterczą pale z nabrzeża Grzegorz Mehring
W centrum Gdańska, przy ulicy Tartacznej (pod kanałem), archeolodzy odkryli drewnianą chatę z XIII wieku.

Tu biło serce Gdańska.

- Kanał, którego pozostałości widać w ziemi - został przekopany w 1338 roku przez Krzyżaków. Przez lata był on przebudowywany, raz stawał się węższy, raz szerszy - opowiada archeolog Zbigniew Misiuk. - Wkrótce pojawił się pierwszy młyn tartaczny, po nim dwa kolejne.

W wykopie sterczą pale z nabrzeża, obok wyraźny zrąb chaty, w środku nikłe ślady po palenisku (kamienie, popiół). Domostwo niewielkie - 3,80 na 3,80 m. Czy kryte było strzechą, czy gontami? Nie wiadomo.

- Jest typowe dla owych czasów - opowiada archeolog. - Chociaż zdarzały się większe domy, które miały pięć metrów na sześć.

Gdańscy archeolodzy odkryli nawarstwienia i konstrukcje z końca dwunastego i pierwszej połowy trzynastego wieku. - Wkrótce będziemy schodzili głębiej - opowiada Zbigniew Misiuk. - Odsłoniliśmy na razie dwa następujące po sobie budynki. We wczesnośredniowiecznym mieście zdarzało się, że ludzie stawiali chatę na resztkach starej konstrukcji. Często była ona z lichego drewna i po kilkunastu latach trzeba było budować nową.

Kiedy pojawiają się Krzyżacy, osadnictwo wczesnośredniowieczne zanika. Teren zostaje zniwelowany, przekopany zostaje kanał, nad którym postawiono młyn i po obu brzegach murowane budynki. Rozkwit Gdańska w XIII wieku związany jest z terenami wokół kościoła świętej Katarzyny. Tu koncentruje się handel, rzemiosło. Wykopaliska przy ul. Tartacznej są niezwykle ważne, choć nie jest to gród książęcy, tylko ta część miasta rozwijającego się wokół świętej Katarzyny. - Ten obszar nie jest wystarczająco przebadany. Nasze odkrycia pokażą, jak żyli tu ludzie poza grodem - mówi archeolog.

To początek prac, a wykop może kryć jeszcze różne tajemnice. Na razie nie wiadomo, do czego służyła drewniana konstrukcja, która się wyłoniła...

- Wypełniona trocinami, pochodzi z XVI wieku, za mała na piwniczkę... I to jest zagadka - zastanawia się archeolog.

Znaleziono niewiele zabytków ruchomych, jakąś ceramikę, jantarowy krzyżyk, paciorek z bursztynu, drobne aplikacje z kolorowych metali, grociki strzał. - Teren nie obfituje w sensacyjne znaleziska, pozwoli nam jednak dowiedzieć się więcej o dawnych gdańszczanach - dodaje Zbigniew Misiuk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki