Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Złote gody Sokoła Gdańsk Orunia

Paweł Kowalski
Wydarzeniem najbliższego piątku będzie zjazd sportowców LZS Sokół Gdańsk Orunia z okazji jubileuszu 50-lecia istnienia i funkcjonowania.

Wydarzeniem najbliższego piątku będzie zjazd sportowców LZS Sokół Gdańsk Orunia z okazji jubileuszu 50-lecia istnienia i funkcjonowania.

Głównym inicjatorem i założycielem Sokoła przy ówczesnym Technikum Melioracji Wodnych (dziś Zespół Szkół Inżynierii Środowiska) był Andrzej Jarosz. Jak mało kto, przez 22 lata cierpliwie uczył młodzież gry w piłkę ręczną, wprowadzając kolejne zastępy szczypiornistów na coraz wyższe stopnie wtajemniczenia.

Trenowani przez niego zawodnicy Sokoła zajmowali dobre lokaty w mistrzostwach Polski juniorów. W 1959 r. wrócili z Opola z tytułem wicemistrzów Polski w 11-osobowej wówczas grze. Dwukrotnie zaś postarali się o złoto w krajowym czempionacie szkół rolniczych, a trzykrotnie o srebrny medal. Z tych drużyn "Melioratki", jak nazywano oruńskie TMW, wykłuło się później wielu znakomitych zawodników, zasilając znane ligowe drużyny. Marian Dziura, Michał Ruszkiewicz, Michał Gołuński (GKS Wybrzeże), Stefan Tarasiuk, Jan i Andrzej Adamkowie (Spójnia Gdańsk), Roman Rogoziński i Jan Skwierawski (Pogoń Szczecin), to ci najbardziej znani piłkarze ręczni, którym Jarosz dał w Sokole pierwszy dobry szlif.

Gdy minęła "era Jarosza", jeden z jego wychowanków, Zbigniew Markuszewski przejął szkolenie młodzieży w technikum, i znowu o młodych szczypiornistach z Oruni było głośno. Teraz II-ligowców Sokoła prowadzi kolejny nauczyciel wychowania fizycznego w szkole, trener Marek Mońko.

- Za moich lat nauczycielskich i trenerskich w mistrzostwach Gdańska uczestniczyło około 30 drużyn szkolnych, a w wojewódzkim czempionacie około 100, tak popularna była wtedy piłka ręczna i inne gry. Ciężko było się przebić przez eliminacje. Na nasze mecze przychodzili zawsze tłumnie mieszkańcy Oruni, dla nich były to emocjonujące wydarzenia - powiedział "Polsce Dziennikowi Bałtyckiemu" pan Andrzej, spod którego ręki wyszło w sumie około 350 szczypiornistów.

Przez dwie kadencje Jarosz był prezesem Gdańskiego Okręgowego Związku Piłki Ręcznej, udzielał się też w pracy w strukturach sportu wiejskiego i szkolnego, a aktywności nie stracił po dziś dzień. Dla niego piątkowe spotkanie będzie powrotem do przeszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki