Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko do pogadania

Anna Gabińska
podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis
podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis podpis fot. andrzej grygiel
Na Niebieskiej Linii nie można było zgłosić sprawy bitego dziecka.

Jesteś świadkiem przemocy w domu? Nie jesteś obojętny? To masz problem. Zgłosić anonimowo taki przypadek nie jest wcale łatwo. A jeszcze trudniej wymusić jakąkolwiek reakcję. Zdarza się, że pomoc przychodzi za późno.
Procedurę sprawdziliśmy na przykładzie z życia wziętym. Naszą czytelniczkę zaniepokoiło to, że jej pięcioletni sąsiad Piotruś od rana do wieczora sam chodzi po podwórku na jednym z wrocławskich osiedli. Zdarza się, że dzieciak wychodzi na ulicę. Wieczorem nie chce wracać do domu. - Tata mnie bije - skarży się.

W sprawie Piotrusia dzwonię na Niebieską Linię. Numer 0801-120-002 jest zajęty, więc korzystam z numeru stacjonarnego 022668-70-00. Przedstawiam sprawę i słyszę, że sprawą powinna zająć się policja lub opieka społeczna i najlepiej tam zadzwonić. Gdy upieram się, że nie chcę już nigdzie dzwonić i proszę o przyjęcie zgłoszenia, konsultantka tłumaczy: - Kiedyś podjęliśmy interwencję, ale dokumenty tak długo szły, że dziecko zostało zakatowane.

I podpowiada, że zamiast do opieki społecznej można zadzwonić pod inny ogólnopolski numer - ten na 0801.
- Jeśli pani jest przekonana, że dochodzi tam do przemocy, powinna pani zwrócić się do odpowiednich służb - pouczyła mnie pani psycholog. Na pytanie, czy to znaczy, że jeśli ja już nigdzie nie zadzwonię, sytuacji Piotrusia nikt nie zbada, odparła: - Nie mogę pani odmówić słuszności rozumowania. Na koniec dodała, że moja chęć pomocy jest cenna. Na tym zakończyłyśmy rozmowę.

W Polsce są dwie ogólnopolskie Niebieskie Linie. Jedną, tę z warszawskim numerem kierunkowym, prowadzi Instytut Psychologii Zdrowia, który jest organizacją pozarządową.
- Zaraz sprawdzę w grafiku, kto miał wtedy dyżur i porozmawiam z naszą konsultantką - zapewniła od razu Renata Durda, kierownik warszawskiego pogotowia dla ofiar przemocy. - Wstydzę się za odpowiedź naszej konsultantki - wyznaje. - O tym, że nie zdążyliśmy zainterweniować skutecznie w przypadku katowanego dziecka nic nie wiem. Będę wyjaśniała tę sprawę - obiecuje.

Jeszcze gwałtowniej zareagował Krzysztof Brzózka, dyrektor Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, które prowadzi drugą infolinię. Utrzymanie jej kosztuje rocznie budżet państwa prawie 450 tysięcy złotych.
- To jest niedopuszczalne zachowanie - denerwuje się Brzózka. - Jeden z elementów interwencji polega na tym, że zostaje ona podjęta natychmiast. Wszystkim dyżurującym naszym specjalistom zrobię spotkanie i przypomnę te zasady - obiecuje.

Sprawa Piotrusia została zgłoszona w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Jednak tam nie było już mowy o anonimowości - sąsiadka musiała podać swoje nazwisko, adres i numer telefonu. Nie wiadomo po co, skoro nikt się później z nią nie skontaktował.
Wrocławski MOPS twierdzi, że sprawdza sytuację Piotrusia. - Jego mama nam wyjaśniła, że chłopczyk jest niegrzeczny i trzeba go doprowadzić do dyscypliny - wyjaśnia Magdalena Matuszewska, kierowniczka rejonu z MOPS-u.

Gdzie dzwonić?
Gdy podejrzewasz, że dziecko, które mieszka po sąsiedzku, jest bite, możesz zwrócić się do kilku instytucji.
Przede wszystkim do dzielnicowego albo najbliższego ośrodka pomocy społecznej. Jeśli jednak obawiasz się późniejszych problemów, możesz anonimowo zadzwonić na policję i podać nazwisko oraz adres zamieszkania dziecka. Możesz też zadzwonić na Niebieską Linię: 022-668-70-00 w godzinach 14 - 22 w dni powszednie lub 0801-120-002 codziennie od godz. 10 do 22, a w weekendy w godz. 10 - 20.
Jeżeli kategorycznie odmówisz podania nazwiska, a jednak będziesz chciał zgłosić przypadek bitego dziecka, możesz to zrobić, a konsultant musi to przyjąć. Możesz jednak zostać poproszony o przedstawienie się, by konsultant mógł cię powiadomić o rozwoju sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska