Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pat na torach kolejowych

Paweł Rydzyński
Trójmiasto to jedyna polska metropolia, środkiem której kursują pociągi towarowe.

Nie ma drugiej metropolii w Polsce, przez środek której kursowałyby pociągi towarowe. Czy składów przejeżdżających przez centrum Gdańska, Sopotu i Gdyni nie da się skierować na inne linie?

Pan Arkadiusz zwrócił uwagę na incydent na stacji we Wrzeszczu. - Jechałem w delegację, miałem jasny garnitur. W pełnym pędzie, chyba ze sto na godzinę, przejechał przez stację pociąg towarowy. Kilkadziesiąt węglarek. Garnitur zrobił się czarny. To skandal. Skoro przez centra miast nie mogą jeździć TIR-y, to czemu podobnych obostrzeń nie wprowadzić dla pociągów towarowych? - mówi.

Leszek Lewiński, wicedyrektor gdyńskiego oddziału spółki PKP Polskie Linie Kolejowe, precyzuje - linia, po której kursują przez Trójmiasto pociągi dalekobieżne, ma prędkość maksymalną 100 km/h, jednak pociągi np. z miałem węglowym mają ograniczenie prędkości do 70 km/h. Przez stację Gdańsk Gł. przejeżdżają z prędkością 40 km.h.

W tej chwili przez Trójmiasto przejeżdża ok. 60 pociągów towarowych dziennie. Tylko cztery z nich kursuje "historyczną" magistralą węglową przez Kościerzynę, zbudowaną w latach 30. w celu ominięcia Wolnego Miasta.

Reszta składów towarowych przejeżdża przez środek Trójmiasta. Czy nie dałoby się zmodyfikować trasy niektórych z nich, wytyczyć nie przez Gdańsk, Tczew i Laskowice, lecz przez Kościerzynę i Wierzchucin? Obie linie spotykają się przed Bydgoszczą, zatem jeśli rzecz dotyczyłaby np. pociągów na Śląsk, nie powinien być to problem. Linia kościerska jest jednotorowa, lecz ruch na niej jest stosunkowo niewielki, a w nocy zamiera całkowicie.

Leszek Lewiński zwraca uwagę, że jest to trudne. - Przygotowujemy trasy katalogowe, czyli obraz ile pociągów może przejechać daną linią. Na linii kościerskiej dałoby się wprowadzić jeszcze trochę pociągów towarowych, ale tam nie ma elektryfikacji, a przewoźnicy wolą trakcję elektryczną, tańszą i sprawniejszą - mówi.

Dyrektor zwraca uwagę, że PKP PLK stara się puszczać pociągi towarowe przez centrum Trójmiasta przede wszystkim w nocy, ale przewoźnicy wolą transport w dzień i godzą się na wyższe stawki (nocą opłaty dla PKP PLK są tańsze), a mieszkańcy skarżą się, że pociągi im w nocy hałasują.

Warszawa, Kraków, Poznań, Wrocław, Katowice, Szczecin, Łódź... Wszędzie tam pociągi towarowe omijają centra. - Trójmiasto położone jest "osiowo", wszędzie indziej zazwyczaj linie spotykają się na obwodnicy. Pociągi pasażerskie wjeżdżają do centrów, a towarowe na obwodnicę - mówi Lewiński.

Co mają zatem zrobić tacy pechowcy jak pan Arkadiusz? - Słuchać zapowiedzi megafonistów, którzy mają obowiązek powiadomić, że nadjeżdża pociąg towarowy. Podróżny, który odsunie się od krawędzi peronu, powinien "wyjść" bez szwanku - kończy dyrektor Lewiński.

Niedługo, gdy na dobre ruszy przebudowa magistrali E-65 Warszawa-Gdynia, na linii kościerskiej na jakiś czas pojawi się więcej pociągów towarowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki