Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rodzina bez dachu nad głową

Tomasz Turczyn
Ogień doszczętnie strawił część budynku na ulicy Koszalińskiej.

To drugi w ostatnim czasie tak poważny pożar w tej okolicy. 12 maja na pobliskiej ulicy Polanowskiej spłonęły pomieszczenia magazynowe zaadaptowane na garaże.

- Nasza okolica jest jakaś pechowa - komentowali w nocy z piątku na sobotę mieszkańcy ulicy Koszalińskiej, którzy przyglądali się kolejnej akcji strażaków.

- Ogień pojawił się dobrze po północy - mówi Sławomir Pietrzak, rzecznik prasowy komendanta Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Sławnie. - Przed naszym przyjazdem z płonącego mieszkania ewakuowała się czteroosobowa rodzina.

Według rzecznika, ludziom nic się nie stało. - Ogień był tak intensywny, że nie dało się wejść do środka - relacjonuje dalej Pietrzak. - Dlatego gasiliśmy go z zewnątrz przez okna i wybijając otwory w ścianach przy samym dachu.

Nie bez znaczenia - według strażaków uczestniczących w akcji - był fakt, że wnętrze było w większości wykończone w drewnie. Strażakom udało się uratować sąsiednie mieszkanie, ale by tego dokonać musieli rozebrać część dachu.

- Wstępnie straty oszacowaliśmy na 200 tys. zł - mówi Pietrzak. - Lokum czteroosobowej rodziny uległo całkowitemu spaleniu.

Przyczyna pojawienia się ognia jest nieznana, dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja. Akcja gaśnicza zakończyła się nad ranem, a w sobotę strażacy dogaszali jeszcze tlące się zgliszcza. Właścicielka mieszkania trafiła do szpitala w Sławnie, bo źle się poczuła.

Na miejscu był Mieczysław Grabowski, wiceburmistrz Sławna.

- Przez weekend pogorzelcy zamieszkają u swojej rodziny - powiedział nam wiceburmistrz. - Natomiast w poniedziałek będziemy rozmawiali o ich dalszej przyszłości.

To drugi w ostatnim czasie tak poważny pożar w Sławnie. Praktycznie oba miejsca dramatycznych zdarzeń dzieli w prostej linii raptem 50 metrów.

- Ze wstępnych oględzin na miejscu zdarzenia niewykluczone jest, że do ostatniego pożaru doszło w związku z wadliwie działającymi przewodami od urządzenia grzewczego - powiedział nam Zdzisław Sołowin, rzeczoznawca pożarowy.

O przyczynie pojawienia się ognia na ulicy Polanowskiej Sołowin nie chce się jeszcze wypowiadać - jak stwierdził - ze względu na dobro sprawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki