Zmotoryzowani, aby pobrać bilet na przejazd lub zapłacić za pokonanie trasy, muszą czasem czekać nawet po 15 - 20 minut.
- Najczęściej dzieje się tak w weekendy - mówi Ireneusz Badaszek, kierowca z Tczewa. - Sam trafiłem na korek, kiedy w Swarożynie chciałem zapłacić za przejazd. Szkoda, że tak się dzieje. Autostrada jest po to, aby szybko i dogodnie przejechać, a nie marnować czas na stanie w korku, jeszcze za to płacąc. Do tego wszystkiego przejazd na tak krótkim odcinku powinien być bezpłatny - traktowany w ramach promocji A1.
Na korki w weekendy uskarża się również pani Bernadeta z Tczewa.
- W ostatnią sobotę na podjazd do okienka w Rusocinie czekałam z mężem ponad kwadrans - wyjaśnia. - Bywa, że są czynne tylko dwie budki, a w pozostałych nikogo nie ma.
Tczewianka ma również zastrzeżenia do systemu regulującego wydawanie biletów na przejazd.
- Cztery razy zdarzyło się, że po naciśnięciu przycisku karta w ogóle nie wyszła z maszyny - dodaje. - Na szczęście, jechał ze mną mąż i sięgnął po bilet, który wychodzi na górze dla kierowców ciężarówek. Sama nie dałabym rady. Jestem za niska. Chyba miałam pecha - śmieje się.
Ewa Łydkowska, rzecznik Gdańsk Transport Company, koncesjonariusza autostrady, przyznaje, że to niezamierzona niedogodność.
- W automatach umieszczony jest papier na bilety i po pewnym momencie zwyczajnie się kończy - mówi. - Jedna rolka zawiera 2500 kart. Obraz przy punktach poborów opłat na bieżąco śledzą jednak kamery i w przypadku, kiedy zostaje zauważona taka sytuacja, wysyłany jest pracownik i dokonuje uzupełnienia papieru.
A dlaczego tworzą się korki w Swarożynie?
Łydkowska tłumaczy, że 25--kilometrowy odcinek A1 został oddany do użytku rok przed terminem, m.in. z uwagi na planowany remont krajowej "jedynki". Jednakże liczba bramek była projektowana nie pod ten fragment, a pod cały 65-kilometrowy odcinek z Rusocina do Nowych Marzów.
Węzeł w Swarożynie nie został zaprojektowany jako węzeł zjazdowy, a przez to jego przepustowość jest mniejsza niż np. tego w Rusocinie. Na razie jednak to w Swarożynie kończy się A1 i wszyscy muszą z niej zjechać. Ewa Łydkowska zapewnia, że GTC cały czas szuka sposobów na rozwiązanie tego problemu.
- W Swarożynie pojawiły się już tablice z prośbami do kierowców, aby zanim podjadą do okienka, przygotowali bilet i jeśli jest to możliwe, odliczoną kwotę - mówi. - Niestety, zanim nie zostaną otwarte pozostałe sekcje autostrady, korki w Swarożynie mogą się tworzyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?