Radni zlikwidowali szpital w Lądku-Zdroju

- Czujemy się oszukani przez władze powiatu. W marcu radni zadecydowali, że szpitala nie zlikwidują. Teraz to zrobili - mówiła Helena Chrobak.
Burmistrz Stronia Zbigniew Łopusiewicz zaskarżył podjętą przez powiat uchwałę do wojewody.
- Inny projekt dostaliśmy do konsultacji, a nad innym głosowano. Wyjaśnia, że chodzi m.in. o zapis, że usługi medyczne zostaną zlikwidowane w Lądku nie później niż 31 grudnia.
- Może to w praktyce oznaczać, że bez opieki zdrowotnej będziemy np. w lipcu - stwierdził Łopusiewicz.
O likwidacji lądeckiej lecznicy mówi się od lutego tego roku. Starostwo nie chce prowadzić szpitala (jest tam tylko 15-łóżkowy oddział wewnętrzny), bo nie ma na to pieniędzy ani kłodzki ZOZ, któremu placówka podlega, ani zadłużone starostwo. Chodzi o kilka milionów złotychy na remont budynku, bez którego szpital może zostać zamknięty przez sanepid lub NFZ.
- Prowadzimy rozmowy na temat przejęcia budynku i prowadzenia w nim usług medycznych przez niepubliczny ZOZ lub 23. Wojskowy Szpital Uzdrowiskowy - zapewnił Marek Jagódka, wicestarosta kłodzki. - A zapis "nie później niż 31 grudnia" oznacza tylko, że usługi medyczne mogą być zlikwidowane wcześniej, jeśli wcześniej przejmie je inny podmiot.
W powiecie kłodzkim działają trzy szpitale: kłodzki z oddziałami w Nowej Rudzie i Lądku, bystrzycki, który prowadzi gmina i polanicki, podporządkowany Ministerstwu Zdrowia. Tak skonstruowany system jest niewydolny, a szpitale wciąż się zadłużają. Ponad 12 mln zł długu ma szpital w Bystrzycy. Tyle samo nowe centrum medyczne w Polanicy.