Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strajk pocztowy to dramat emerytów i chorych

Małgorzata Stuch
Leona Palimąka, która ma 78 lat, parę dni temu przeszła operację i z trudem się porusza. Wczoraj miała jechać na kontrolę do lekarza, ale zabrakło jej pieniędzy na taksówkę. Nie dotarła do niej renta, bo pocztowcy strajkują.

Część emerytów i rencistów z Małopolski od wielu dni czeka na przekazy
z ZUS-u, będące ich jedynym źródłem utrzymania. Ci najsłabsi i najbardziej schorowani z utęsknieniem wypatrują, aż przyjdzie do nich listonosz.
Pani Leona, po interwencji "Polski Gazety Krakowskiej", w końcu swoje pieniądze dostanie, ale setki innych, bezradnych ludzi znalazły się w sytuacji nie do pozazdroszczenia.

Poczta uruchomiła co prawda w urzędach tzw. okienka emerytalne, gdzie można odebrać swoje świadczenie, ale dla wielu osób oznacza to stanie
w olbrzymich i męczących kolejkach, czyli wysiłek ponad ich siły. - Dla osób bez kont bankowych, na które ZUS przelałby świadczenia, stanie w kolejce do okienka to jedyna możliwość otrzymania pieniędzy - mówi Elżbieta Pyka, przewodnicząca krakowskiego koła nr 12 z Polskiego Związku Emerytów
i Rencistów.

Leona Palimąka otrzymuje emeryturę 5 każdego miesiąca. Tym razem listonosz nie przyszedł. - Ciężko pracowałam przez 45 lat. Teraz zostałam bez środków do życia - mówi kobieta ze łzami w oczach. - Nie mam możliwości pójścia nawet do najbliższego urzędu pocztowego, bo nie mogę chodzić - dodaje.

Ma już 78 lat. Wróciła do domu po ciężkiej operacji brzucha. Z trudem wstaje i chodzi do łazienki. Wczoraj miała jechać do lekarza na kontrolę, ale tam nie dotarła. - Nie mam nawet na taksówkę, która zawiozłaby mnie do szpitala
- kobieta bezradnie rozkłada ręce. Jej mąż Jerzy ma otrzymać emeryturę 15 czerwca. Staruszkowie obawiają się, czy pieniądze dotrą. - Skąd weźmiemy na jedzenie? - pytają.

Dyrekcja Poczty Polskiej gwarantowała, że w wyniku strajku nie ucierpią najbiedniejsi, ale skończyło się na obietnicach. Bartłomiej Kierzkowski, regionalny rzecznik poczty, przyznaje, że sporo osób skarży się, że nie mogą odebrać rent i emerytur.

- Ci , którzy nie mogą dotrzeć na pocztę o własnych siłach, mogą wypisać upoważnienia np. dla sąsiada i prosić o odebranie pieniędzy - instruuje.
- Sytuacja państwa Palimąków jest szczególna. Zorganizujemy wszystko tak, aby otrzymali pieniądze do domu - dodaje rzecznik. Zaznacza jednak, że poczta nie będzie traktować tego rozwiązania jako obowiązującego.
Zdaniem Michała Marszałka, miejskiego rzecznika konsumentów w Krakowie, emeryci i renciści, a także inni klienci Poczty, którzy zostali poszkodowani w wyniku strajku, mogą się starać o odszkodowanie. - Najpierw powinni opisać sytuację, w której się znaleźli. Potem muszą zwrócić się do dyrekcji Poczty z wnioskiem o rekompensatę - mówi Marszałek. Jeżeli Poczta odszkodowania nie przyzna, to można wytoczyć jej sprawę cywilną przed sądem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska