Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok losu czy błąd lekarzy

Jolanta Gromadzka-Anzelewicz
Wstrząs spowodowany martwicą jelita cienkiego był przyczyną zgonu ciężarnej kobiety w izbie przyjęć Szpitala Morskiego im. PCK w Gdyni Redłowie w dniu 17 maja.

Tym samym sekcja przeprowadzona przez medyków sądowych z Akademii Medycznej w Gdańsku potwierdziła podejrzenia leczących ją lekarzy. Teraz biegli ocenią, czy ginekolodzy z Redłowa popełnili jakiś błąd lub coś zaniedbali, czy też nie byli w stanie przewidzieć tak dramatycznego przebiegu wypadków.

Jak już informowaliśmy - 33-letnia gdynianka w ósmym tygodniu ciąży została przyjęta na oddział patologii ciąży w czwartek, 15 maja. Skarżyła sie na bóle brzucha i wymioty. W ocenie lekarzy były to typowe objawy dla pierwszego trymestru ciąży. Wyniki wszystkich badań były prawidłowe. Pacjentka została wypisana do domu około godz. 14 w sobotę. Według lekarzy - w stanie dobrym. Osiem godzin później, ok. 22.30, przywieziona przez pogotowie była już w stanie krytycznym. Nie pomogła reanimacja, kobieta zmarła. Na wniosek rodziny, a także dyrekcji Szpitala Morskiego sprawę bada prokurator. Wyniki sekcji wraz z całą medyczną dokumentacją zostaną teraz przekazane biegłym.

Zdaniem prof. Krzysztofa Preisa, wojewódzkiego konsultanta ds. położnictwa i ginekologii, martwica jelit to niezwykle groźna choroba, która w wielu przypadkach kończy się śmiercią chorego. Ginekolodzy z Redłowa jej nie rozpoznali, bo u pacjentki nie rozwinęły się pełne objawy. - To ostry ból brzucha, napięcie powłok - wylicza prof. Preis. Dolegliwości w takich przypadkach są tak silne, że nie ma mowy o tym, by chory dał się ze szpitala wypisać. Problem w tym, że "podręcznikowe" objawy nie występują zawsze, czego uczy się lekarzy już w trakcie studiów.

- A ciąża jeszcze je maskuje - dodaje profesor. I ginekolodzy świetnie o tym wiedzą, więc są wyczuleni. Pacjentkę, na przestrzeni trzech dni, badało kilku lekarzy. I to bardzo doświadczonych. - Jeżeli którykolwiek z nich miałby jakieś wątpliwości, poprosiłby o konsultację chirurga - twierdzi prof. Preis. Akurat w redłowskim szpitalu nie ma z tym problemu. Chirurdzy "urzędują" na tym samym piętrze budynku.

Przypadki śmierci kobiet związane z ciążą zdarzały się na Pomorzu w ostatnich latach raz w roku. Z reguły jednak z powodu powikłań po porodzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki