Okazało się, że kradzieży nie było, a "okradziony" chciał wyłudzić ubezpieczenie.
- Robert D. zgłosił kradzież mitsubishi L200 o wartości 70 tys. zł w miniony piątek - mówi nadkom. Jacek Bujarski, rzecznik policji. - Z jego relacji wynikało, że złodzieje ukradli go kilka godzin wcześniej, kiedy samochód stał na poboczu drogi, pomiędzy miejscowościami Przewłoka a Zapadłe.
Mężczyzna miał ubezpieczenie AC. Mundurowi zwrócili uwagę na niespójność jego zeznań. Poszli tym tropem i okazało się, że kradzież była fikcyjna, kilka dni wcześniej pociął samochód na części i wywiózł na złomowisko. Zostawił sobie stacyjkę.Przyznał się, że chciał wyłudzić odszkodowanie. Grozi mu do 8 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?