Labradora uratował lekarz weterynarii z Elbląga.
Jerzy D., mieszkaniec Sztumu był wielokrotnie karany za przemyt. Znany jest celnikom z Gronowa również z agresywnego zachowania. Funkcjonariusze skierowali go do szczegółowej kontroli z użyciem psa. Jednak zwierzę po wejściu do samochodu zaczęło się dziwnie poruszać, a po kilku sekundach było już sparaliżowane. Labradora przewieziono do Elbląga. Wynik analiz weterynaryjnych potwierdził, iż poddano psa silnym środkom chemicznym drażniącym układ nerwowy.
- Całe zdarzenie wywołało duże poruszenie na przejściu,kolejny raz okazało się, że przemytnicy bez skrupułów sięgną po każdy, nawet najbardziej niegodny sposób w walce o swoje zyski - przyznaje Anna Hatała-Wanat, rzecznik prasowy Izby Celnej w Olsztynie.
Wszelkie wątpliwości rozwiała analiza obrazu zarejestrowanego przez kamery. Widać tam wyraźnie, jak Jerzy D. tuż przed kontrolą rozpylił wewnątrz pojazdu gaz.
- Cała sprawa jest tym bardziej godna potępienia, że mężczyzna tym razem nie przewoził żadnej kontrabandy. Przyjechał więc w celu wyrządzenia fizycznej krzywdy czworonogowi - mówi Hatała-Wanat. - Obecnie sprawą zajmuje się policja, która prowadzi postępowanie karne przeciwko Jerzemu D. My z kolei wszczęliśmy postępowanie o utrudnianie kontroli celnej.
Tym razem ofiarą przemytników padł pies. Trzy lata temu w Bezledach to celnik natrafił podczas kontroli na wnyki, które miały zranić go podczas sprawdzania bagażnika. Inny przemytnik natomiast owinął ukryte papierosy drutem kolczastym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?