Z przesyłki, którą przekładała, wysypał się proszek. Służby zabezpieczyły pomieszczenie do dzielenia poczty. Odizolowano też pracowników, którzy znajdowali się w sortowni. Pocztowcy, zanim trafili do szpitala, musieli założyć kombinezony ochronne. Przez kilka godzin przebywali w wydzielonych salach na oddziale wewnętrznym.
- Ich stan jest dobry - powiedział nam Stanisław Jach, ordynator oddziału. - Nie skarżyli się na żadne dolegliwości.
Paczka, która wywołała alarm, została przewieziona do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej we Wrocławiu, gdzie sprawdzano jej zawartość, przede wszystkim pod względem bakteriologicznym. Przesyłka miała trafić do głogowianina. Policja skontaktowała się z nim i z nadawcą, który nie krył zdziwienia całym zamieszaniem. Stwierdził, że w środku jest część do samochodu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?