Według dwóch pracowników IBF Polska producent kostki brukowej w Bolesławcu zatruwa glebę odpadami chemicznymi i barwnikami. Proceder udokumentowali Marcin Wołowicki i Wojciech Kutala. Mają zdjęcia podejrzanych cieczy wylanych na glebę i nasypu zrobionego po to, aby nieczystości nie zalewały terenu firmy. Od środy mają też wypowiedzenia umów o pracę.
- Nie mamy wątpliwości, że wyrzucono nas dlatego, że mówiliśmy głośno o nieekologicznych działaniach firmy - mówi Kutala.
Obaj zatrudnili się w firmie IBF Polska w Bolesławcu rok temu. U duńskiego producenta kostki brukowej, pustaków keramzytowych, dachówek i gąsiorów zaskoczyło ich niefrasobliwe podejście do szkodliwych odpadów.
- Na przykład wylewali farbę do malowania dachówki pod ogrodzeniem firmy i wszystko szlo w glebę - opowiada pan Marcin. Mówi, że dostawali do pracy maski przeciwpyłowe zamiast przeciwchemicznych. Nie rozmawiali o problemie z przełożonymi, bo bali się zwolnienia. Zgłosili natomiast anonimowo sprawę do Państwowej Inspekcji Pracy i do Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Ale ich dane wyszły na jaw. 11 czerwca dostali wypowiedzenia. Pracodawca nie podał przyczyn.
Dyrektor IBF Polska, Poul Erik Lundsgaard wyjaśnia, że nie widzi związku zwolnienia pracowników z kontrolami z GIOŚ i PIP. Zaznacza, że dostali wypowiedzenia zgodnie z przepisami Kodeksu Pracy. Informuje, że nic nie wie o wylewaniu substancji chemicznych na glebę.
- Zakład przestrzega norm ochrony środowiska - twierdzi dyrektor. - Dbają o to dwie specjalistyczne firmy z Wrocławia.
Kontrola przeprowadzona przez PIP wykazała w zakładzie brak zabezpieczeń przed upadkiem przy pracy na podestach. Nie uznano tego jednak za niebezpieczne przewinienia.
O wynikach kontroli przeprowadzonej przez inspektora ochrony środowiska nie otrzymaliśmy żadnej informacji. W Generalnym Inspektoracie Ochrony Środowiska nikt nie znalazł czasu, aby odpowiedzieć na pytanie o skutek pisma pracowników i kontrolę w IBF Polska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?