Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mimo wszystko może być gorąco

Szymon Szadurski
Rośnie temperatura przed sobotnim barażem Zatoki Puck z Pogonią Szczecin o miejsce w nowej II lidze. Działacze obu klubów nie mogą dogadać się w sprawie wpuszczenia na ten mecz kibiców gości.

W czwartek po protestach Pogoni interweniować musieli przedstawiciele PZPN z Warszawy. Do porozumienia jest jednak daleko. Zatoka chce przekazać Pogoni 32 bilety, czyli określoną w przepisach PZPN pulę 5 procent pojemności stadionu. Tymczasem na ten mecz zamierza się wybrać kilkuset fanatyków "Portowców".
- Jeśli nie zostaną wpuszczeni na stadion, zapewne wejdą z bramą, tak, jak zrobili to już w tym sezonie w Sławnie - mówi Adam Wosik, rzecznik Pogoni. - Mam nadzieję, że działacze w Pucku opamiętają się, sprzedadzą im bilety i tym samym uda się uniknąć awantury. My spisujemy numery PESEL 32 kibiców, a za pozostałych, w niezorganizowanej grupie, nie jesteśmy w stanie odpowiadać - dodaje.
Tomasz Jurewicz, prezes Zatoki, mówi z kolei, że takie jest stanowisko burmistrza miasta i policji. Zatoka podjęła zresztą starania, aby mecz przenieść na stadion w Gdyni, nie zgodziły się na to jednak gdyńskie władze i policja. Klub planował więc zorganizować widowisko bez udział kibiców gości, ale wczoraj otrzymał pismo od sekretarza PZPN Zdzisława Kręciny, że za złamanie zasad związku Zatoka może spodziewać się konsekwencji dyscyplinarnych.
- Nie chcemy żadnych awantur, nasi kibice są spokojni, nigdy na naszych meczach nie dochodziło do incydentów - mówi Jurewicz. - Mam nadzieję, że policja nie dopuści do przyjazdu do Pucka zorganizowanej, licznej grupy fanów Pogoni. Jeśli wejdą oni na stadion, może rzeczywiście dojść do jakiś bójek. My robimy wszystko, co w naszej mocy, aby tak się nie stało, m.in. wzmacniając ochronę. Dobrze, że spotkanie nie zostało w ogóle odwołane, bo pojawiła się i taka ewentualność.
Mecz Zatoki z Pogonią nie ma statusu podwyższonego ryzyka. Jak dowiedzieliśmy się od Beaty Domitrz-Borszew- skiej z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, widowisko mimo tego będzie zabezpieczało kilkudziesięciu policjantów.
- Według mnie nie ma możliwości, aby fani Pogoni nie weszli na stadion - mówi Wosik. - Skoro mecz nie ma statusu podwyższonego ryzyka, organizator nie może nawet sprawdzać danych osób kupujących bilety w kasach. Skąd będzie wiedział, czy kibic, nabywający wejściówkę, jest z Pucka, Szczecina, a może innego miasta? Zatoka nie powinna się wygłupiać tylko przekazać nam 300 biletów, nasi kibice weszliby spokojnie na stadion i nie byłoby problemu. Na dziś sprawa wygląda niestety nieciekawie.
Sobotnie spotkanie zaplanowano na godz. 17.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki