Proponuje zniesienie obowiązku jeżdżenia na światłach mijania od początku marca do końca września. Jazda w miesiącach zimowych byłaby jednak nadal obowiązkowa.
Na razie poseł Pięta złożył w tej sprawie interpelację do ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, ale, jak twierdzi, w Sejmie już widzi przychylność dla tego projektu.
- Przed złożeniem interpelacji rozmawiałem na ten temat z wieloma osobami - mówi Jarosław Pięta. - Ostatecznie do walki z tym przepisem przekonały mnie dane statystyczne, z których wynika, że po wprowadzeniu obowiązku jeżdżenia na światłach przez cały rok bezpieczeństwo na drogach wcale się nie poprawiło, a w niektórych regionach kraju jest wręcz gorsze.
17 kwietnia 2007 roku wprowadzono w Polsce obowiązek jazdy z włączonymi światłami mijania w ciągu dnia przez cały rok. Powoływano się przy tym m.in. na analizy Komisji Europejskiej ds. Energii i Transportu, według których stosowanie świateł przez cały rok może zmniejszyć liczbę wypadków.
Niestety życie nie potwierdziło tej tezy. Zgodnie bowiem z danymi Ministerstwa Transportu w roku 2007, pomimo obowiązku używania świateł wydarzyło się więcej wypadków niż w roku 2006 (przede wszystkim przybyło zderzeń czołowych pojazdów). Dane te potwierdzają również eksperci Stowarzyszenia Rzeczoznawców Techniki Samochodowej i Ruchu Drogowego.
Całoroczny obowiązek jazdy na włączonych światłach mijania to przede wszystkim także zwiększone zanieczyszczenie środowiska.
Wzrost emisji CO2 z tego powodu - po uwzględnieniu przejazdów tranzytowych - to aż 450 tysięcy ton dwutlenku węgla. Przy włączonych światłach samochody palą bowiem od 0,5 do 2 procent paliwa więcej. Nie bez znaczenia jest też więc fakt, że na wprowadzeniu tego przepisu, w skali całego kraju, krocie zarobiły firmy paliwowe.
- Trzeba też zwrócić uwagę na fakt, iż Komisja Europejska pod koniec 2007 r. uznała, że nie będzie zachęcać do jazdy na światłach w ciągu dnia - mówi poseł Pięta. - Od 1 stycznia 2008 r. z powodu udowodnionej zwiększonej liczby wypadków z podobngo obowiązku wycofała się Austria.
- Sprawa cały czas budzi kontrowersje. Bezsprzecznie bardzo dużą rolę w tej sprawie odgrywa lobby ekologiczne, które słusznie podnosi fakt zwiększenia emisji zanieczyszczeń. Ja tą sprawą zbytnio bym się nie podniecał, a przede wszystkim nie oddawał decyzji politykom. Niech wypowiedzą się eksperci - mówi Jerzy Polaczek, były minister transportu.
Piotr Wcisło, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Katowicach
Na pewno jest to pomysł, który wymaga szerokiej dyskusji, a przede wszystkim szczegółowych opinii ekspertów. Ja osobiście jestem za utrzymaniem obowiązku jazdy na światłach przez cały rok. Statystki statystykami, ale ja jednak jestem przekonany, że przepis o obowiązku włączania świateł przez cały rok uratował kilka istnień ludzkich.
Nadkomisarz Robert Piwowarczyk z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej w Katowicach
Nie ma żadnych wątpliwości, że samochody oświetlone przez cały rok przez całą dobę są lepiej widoczne. Z drugiej strony, jeśli ktoś jedzie 150 kilometrów na godzinę w terenie zabudowanym i uderza w drzewo, to włączone światła nie mają w takiej sytuacji żadnego znaczenia. Po wprowadzeniu obowiązku jazdy na światłach, liczba wypadków w województwie śląskim rzeczywiście nie zmalała, ale trzeba wziąć pod uwagę, że w tym czasie przybyło na naszych drogach kilkadziesiąt tysięcy aut.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?