Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jesteście wykształconymi, pracowitymi ludźmi

Mariusz Urbanke
ARC
Z Vijayem Kumarem Bhatnagarem, przewodniczącym zarządu, wiceprezesem wykonawczym ArcelorMittal w Europie Wschodniej, rozmawia Mariusz Urbanke

Kończy pan misję w Polsce i staje przed nowym wyzwaniem, budową dwóch hut w Indiach. Skąd pomysł, żeby tam inwestować?
Indie bardzo szybko się rozwijają. Jest to druga, najszybciej rozwijająca się gospodarka na świecie. Z szacun- ków indyjskiego rządu wynika, że zapotrzebowanie na stal w tym kraju wzrośnie z 60 mln ton obecnie, do 200-300 mln ton. Chcemy mieć udział w tym wzroście. Dlatego pla- nujemy budowę od podstaw dwóch zakładów o rocznej docelowej mocy produkcyjnej 12 mln ton każdy. Wydamy na tę inwestycję ok. 25 mld dol. Pierwszy etap zakończymy w 2012 r. Zdolności produkcyjne będą wtedy wynosić 6 mln ton.

W Polsce przedsiębiorcy narzekają, że nie da się szybko realizować inwestycji, bo przeszkadza biurokracja. Czy w Indiach jej nie ma?
Trudno mi robić porównania, ponieważ na razie nie mamy ani jednego zakładu w Indiach.
To dziwne, bo Lakshmi Niwas Mittal, prezes i główny udziałowiec ArcelorMittal, pochodzi z Indii.
Nie ma w tym nic zaskakującego, Koncern inwestuje tam, gdzie widzi zapotrzebowanie na swoje wyroby. Do tej pory nasze inwestycje koncentrowały się na Europie Środkowej i Wschodniej: w Rumunii, Polsce, Czechach itd., bo te gospodarki rozwijały się szybko, dzięki przystąpieniu do UE. Teraz czas na budowę zakładów w tych państwach, które stają się nowymi liderami gospodarki światowej.

Nie odpowiedział pan na pytanie o ocenę polskiej biurokracji...
Generalnie jesteśmy zadowoleni ze współpracy z polskim rządem. Wywiązaliśmy się ze wszystkich obietnic, które złożyliśmy pracownikom i rządowi, podpisując umowę o przejęciu Polskich Hut Stali. A rząd i UE skrupulatnie rozliczały nas z tego, czy realizujemy postanowienia tej umowy. Stąd liczne audyty w naszych hutach. Początkowo mieliśmy opóźnienia, które wynikały z konieczności zatwierdzenia zmian planów inwestycyjnych przez rząd polski i Unię Europejską. Opóźnienia te były jednak minimalne, więc nie mogę powiedzieć ani jednego złego słowa o polskich urzędach.

A co pan powie o polskich pracownikach?
Spotkałem w Polsce bardzo dobrze wykształconych, pracowitych i - co bardzo ważne - otwartych ludzi. Sądzę, że już jawicie się jako naród przedsiębiorczy i dzięki temu Polska nadal będzie się szybko rozwijać.

Był pan w Polsce trzy lata. Jakie różnice między Polską a Indiami najbardziej rzucają się w oczy?
Indie są krajem większym i bardziej zróżnicowanym pod względem kulturowym, obyczajowym, religijnym i językowym. W Polsce prawie wszyscy mówią tym samym językiem i wyznają tę samą religię. Drugą namacalną różnicą jest fakt, że Polska w porównaniu z Indiami jest krajem bogatym. Podział między bogatymi i biednymi nie jest tak wyraźny jak w Indiach. Następną różnicą jest to, że w Indiach system demokratyczny panuje od 60 lat, podczas gdy w Polsce dopiero od 19. Ludzie powinni cały czas uczyć się, jak najlepiej żyć w wolnym i demokratycznym kraju.

A różnice społeczne między waszym a naszym krajem?
Pierwsza, która przychodzi mi na myśl to ta, że u nas o wyborze małżonka decydują rodzice. Starają się znaleźć żonę czy męża w tej samej grupie społecznej.

Pan też tak znalazł żonę?
Tak i jestem szczęśliwy.

Smakowało panu nasze jedzenie?
Jestem wegetarianinem, dlatego też większości waszych potraw nie próbowałem, bo zawierają mięso. Polubiłem jednak zupy jarzynowe, macie też bardzo dobre ziemniaki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!